Niespodziewane działanie ZUS- u może wzbudzać sporo kontrowersji. Mianowicie, coraz częściej kwestionuje on tytuł do ubezpieczenia na podstawie wykształcenia i doświadczenia pracownika na danym stanowisku. Konsekwencją tego procederu może być nawet odebranie prawa do świadczeń, albo obniżenie zasiłku! Czy takie działanie organu jest na pewno zgodne z prawem i czy należy to do jego kompetencji? Okazuje się, że tak, może to zrobić. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej odpowiedziało jednoznacznie: ZUS ma prawo do stwierdzania i ustalania obowiązku ubezpieczeń społecznych czy ustalania prawa do świadczeń. Jest to oczywiście prawda – co można sprawdzić w przepisach ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Jakby tego było mało, ZUS ma też czasem kwestionować wysokość wynagrodzenia pobieranego przez pracownika.
Umowa zawarta "dla pozoru" nie przejdzie
Ministerstwo stwierdza również, że do wyłączenia danej osoby z ubezpieczeń społecznych może dojść, gdy w wyniku kontroli okaże się, że umowa o pracę została zawarta w celu obejścia przepisów, „dla pozoru”. A idąc jeszcze dalej- ZUS może też weryfikować więcej kwestii, niż tylko zasadność zawarcia umowy. Mowa tu o sytuacji, gdy na dane stanowisko potrzebny jest pracownik z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem zawodowym – a okazuje się, że zatrudniona osoba na to miejsce, tych kwalifikacji nie ma. Pracodawca musi wtedy wykazać potrzebę zatrudnienia takiego pracownika.
Jakie są cele takiego działania ZUS-u? Chodzi przede wszystkim o to, aby w przypadku umowy zawartej "dla pozoru" nie wyłudzać świadczeń i ubezpieczenia. Zakład ma pełne prawo weryfikować zarówno to, czy zatrudnienie nie jest fikcyjne jak i to, czy wynagrodzenie nie zostało sztucznie zawyżone – tak, by ubezpieczony otrzymał później wyższy zasiłek (np. macierzyński).
Wydaje się to z jednej strony słuszne- z drugiej niekoniecznie. Niektórzy pracodawcy faktycznie dopuszczają się fikcyjnego zatrudnienia czy zawyżania pensji po to, by pracownik otrzymał później wyższy zasiłek. Z drugiej strony jednak, taka mocna ingerencja i ocena ZUS-u, czy wykształcenie i kwalifikacje pracownika są odpowiednie, dla niektórych pracodawców są zwykłym nadużyciem.
Polecany artykuł:
