Zagracanie klatki schodowej. Jakie konsekwencje?
Klatka schodowa, którą przechodzimy do naszego mieszkania, jest częścią wspólną. Nie możemy więc traktować jej jako fragmentu naszego mieszkania. Wiele osób się jednak do tego nie stosuje i pozostawia na klatce schodowej różne rzeczy. Zaczynając od śmieci i rozłożonych parasoli, przez wózki, rowery, a nawet meble. I o ile pierwsze dwie rzeczy da się szybko i łatwo usunąć (choć polecamy wynoszenie odpadów od razu do kontenera), to z pozostałymi jest już znacznie gorzej. Nie wszystkie mieszkanie posiadają komórki lokatorskie. Część osób nie chce też trzymać np. roweru na balkonie (o ile go ma) czy też przywiązywać do stojaków przed blokiem. Idealnym wyjściem wydaje się więc klatka schodowa. Ale czy na pewno?
Mandat za zagracenie klatki schodowej. To jednak nie wszystko!
Okazuje się, że zostawiając poszczególne rzeczy na klatce schodowej, narażamy się na nieprzyjemne konsekwencje. Jeśli nasi sąsiedzi są mili, problemy powinny być minimalne. Istnieje jednak opcja, że ktoś "doniesie" na nas do odpowiednich służb. Jeśli pozostawione rzeczy na klatce schodowej narażają życie i zdrowie ludzi na niebezpieczeństwo, np. blokują drogę przeciwpożarową, trzeba liczyć z konsekwencjami. A te mogą być srogie. Grozi nam bowiem nagana, grzywna lub mandat w wysokości od 20 do 5 tysięcy złotych. Zgodnie z art. 82 Kodeksu wykroczeń grozi nam również areszt od 5 do 30 dni. Natomiast jeśli dojdzie do pożaru, to odpowiedzialność mierzona będzie w charakterze przestępstwa, opisanego w kodeksie karnym. Tutaj możemy spodziewać się kary od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.