Chodzi tutaj o Wiktora Suworowa, a właściwie Władimira Rezuna, obecnie znanego ze swoich książek historycznych pisarza. W przeszłości Rosjanin służył w sowieckiej armii, następnie był członkiem wywiadu wojskowego GRU. W 1978 roku zbiegł do Wielkiej Brytanii i zajął się pisaniem książek. Tam zresztą mieszka do dziś.
Suworow w czwartek (10 marca) został zaproszony do programu „Gość Wydarzeń” Bogdana Rymanowskiego. Były oficer GRU przedstawił, że sytuacja w Rosji z każdym dniem jest coraz gorsza. Wielu najbogatszym Rosjanom nie podoba się polityka Władimira Putina, a wprowadzone przez zachodnie kraje sankcje odbijają się nie tylko na oligarchach, ale też na tych zwykłych obywatelach.
- Ludzie widzą, że Titanic już idzie na dno i trzeba uciekać, zająć miejsce w łódce, żeby gdzieś uciec. Widzimy, że są oligarchowie, którzy w wyniku polityki Putina wiele stracili i nie podoba im się to – powiedział w programie „Gość Wydarzeń”.
Najmocniej jednak wybrzmiały słowa Suworowa dotyczące ewentualnej przyszłości samego Putina. Suworow, doskonale orientując się w historii swojego kraju, jak również znający mentalność rodzimych elit, przekonywał:
- Historia Rosji pokazuje całe mnóstwo przykładów, kiedy ludzie brali np. tabakierę i uderzali tyrana w głowę i on ginął. Teraz historia się powtarza. Zostanie zamordowany, coś z nim zrobią, usuną go.
Dopytywany, kiedy mogłoby to nastąpić powiedział: - Nie chcę przewidywać, nie lubię tego, ale wyrażę swój osobisty punkt widzenia: nie dożyje do Bożego Narodzenia.
Polecany artykuł: