Zełenski przybył do Białego Domu
Zełenski został powitany przez Trumpa przed Białym Domem w towarzystwie asysty honorowej żołnierzy z flagami wszystkich stanów i terytoriów. Przywódcy nie odpowiedzieli na pytania prasy i skierowali się do Gabinetu Owalnego, gdzie wygłoszą wstępne oświadczenia i będą odpowiadać na pytania. Następnie zjedzą wspólny lunch.
Prezydent Ukrainy przybył do Białego Domu, by podpisać umowę ramową o partnerstwie w wydobyciu minerałów krytycznych i innych zasobów naturalnych Ukrainy. Według Trumpa ma to być zarówno forma zapłaty za środki zainwestowane we wsparcie Ukrainy, jak i gwarancja bezpieczeństwa i obecności USA w Ukrainie. Dokument zakłada utworzenie wspólnego funduszu,którego celem jest odbudowa Ukrainy i zapewnienie długoterminowej stabilności gospodarczej. Fundusz będzie wspólnie zarządzany przez oba kraje, a Ukraina ma go zasilać kwotą 50 proc. wpływów z wydobywanych w przyszłości zasobów. Jednocześnie szczegóły funkcjonowania funduszu mają zostać zawarte w osobnej przyszłej umowie.
Podpisanie dokumentu planowane jest na godz. 19 czasu polskiego. Wtedy też obaj przywódcy wystąpią na wspólnej konferencji prasowej.
ZOBACZ: Zełenski przybył do Białego Domu. Trump powitał go przed wejściem
Pierwsze przemówienie w Gabinecie Owalnym
Podczas powitania w Gabinecie Owalnym Zełenski stwierdził, że liczy, iż podpisanie umowy o surowcach będzie "pierwszym krokiem ku prawdziwym gwarancjom bezpieczeństwa". Zapowiedział też jednak, że poruszy temat wojsk stabilizacyjnych w Ukrainie, o których mówią Francja i Wielka Brytania, lecz zaznaczył, że potrzebne jest też zaangażowanie USA.
Wiemy, że Europa jest gotowa, ale bez Stanów Zjednoczonych nie będzie na tyle silna, jak tego potrzebujemy - powiedział.
"Bardzo liczę na pana silne stanowisko, by powstrzymać Putina. Mówił pan, że wojny już wystarczy. I myślę, że to ważne, by powiedzieć te słowa Putinowi (...), bo jest zabójcą i terrorystą. Ale razem, mam nadzieję, że możemy go powstrzymać" - zadeklarował ukraiński prezydent w Gabinecie Owalnym. Zełenski mówił przy tym o potrzebie dostaw kolejnych zestawów obrony powietrznej.
Polecany artykuł: