Założył schronisko dla zwierząt pod Kijowem. Nie zamierza uciekać przed wojną! [ZDJĘCIA]

i

Autor: Facebook/ Andrea Cisternino Założył schronisko dla zwierząt pod Kijowem. Nie zamierza uciekać przed wojną! [ZDJĘCIA]

Założył schronisko dla zwierząt pod Kijowem. Nie zamierza uciekać przed wojną! [ZDJĘCIA]

2022-03-08 11:09

Tłumy uchodźców z Ukrainy uciekają przed wojną. Opuszczają swoje domy i dorobek życia, zabierając ze sobą często jedną bądź dwie torby, aby czuć się bezpiecznie w innym miejscu. Część ludności zostaje jednak w swoim kraju: wtedy często ukrywają się w schronach przed niespodziewanymi atakami Rosjan. Są też tacy mieszkańcy Ukrainy, którzy nie potrafią w ogóle opuścić swojego miejsca. Jednym z nich jest Andrea Cisternino, który założył schronisko i opiekuje się w nim ponad 400 zwierzętami.

Andrea Cisternino z pochodzenia jest Włochem, który wcześniej pracował jako fotograf modowy. Później w jego życiu zaszły jednak zmiany. Zakochał się w Ukraińce, którą poślubił i zamieszkali razem właśnie w Ukrainie. W 2009 roku małżeństwo osiedliło się niedaleko Kijowa, gdzie wspólnie stworzyło własne, wielokrotnie nagradzane schronisko dla zwierząt. 

Jak informuje portal swiatzwierzat.pl, małżeństwo w swoim azylu zgromadziło ponad 400 zwierząt. Są tam psy, koty, kozy, owce czy świnie. Pomimo wciąż eskalującego konfliktu w Ukrainie, Andrea mówi oficjalnie i wprost, że nigdzie się nie wybiera i odmawia ewakuacji z kraju. Nie potrafiłby zostawić stworzonego przez siebie schroniska.

Mężczyzna był tak samo zszokowany, jak wszyscy, kiedy Rosjanie zaatakowali całą Ukrainę. Niemniej jednak po tym, co wydarzyło się w 2014 roku z sytuacją w Donbasie, na wszelki wypadek zaczął gromadzić dodatkowe zapasy i paszę dla zwierząt. Planował z wyprzedzeniem, jak może pomóc swoim przyjaciołom w potrzebie.

- Nigdy nie wyobrażałem sobie, że Putin może doprowadzić do tego szaleństwa, ponieważ dla mnie jest to czyste szaleństwo - wyznał w rozmowie z "Euronews".

Nad schroniskiem wciąż latają samoloty i sytuacja jest niepewna. Właściciel jednak podkreśla, że spędził lata troszcząc się o zwierzęta, więc nie ma zamiaru przestać w czasie, kiedy najbardziej potrzebują wsparcia i ochrony. Jak sam przyznał, prędzej umrze niż pozostawi swoich podopiecznych.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]!