Kto nigdy nie stał w długiej kolejce do kasy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Szczególnie jeśli mówimy o tzw. godzinach szczytu czy przedświątecznej gorączce. Zwłaszcza w dobie pandemii oraz rozkręcającym się z tygodnia na tydzień okresie zachorowań na grypę czy przeziębienie czekanie w tłumie ludzi może u wielu z nas budzić lęk, ale przede wszystkim stwarzać realne zagrożenie złapania infekcji. Co zrobić, by raz na zawsze uniknąć długiego czekania przed kasą, często przed kimś z załadowanym koszykiem, podczas gdy w naszym jest zaledwie kilka artykułów?
Czytaj też: Rewolucja w sklepach. Zrobisz zakupy - dostaniesz SMS. MUSISZ go zachować!
Jednym z coraz popularniejszych rozwiązań są kasy samoobsługowe. Znajdziemy je w większości popularnych marketów typu Biedronka, Auchan czy Lidl. Mimo tego w sklepach wciąż funkcjonują kasy taśmowe obsługiwane przez kasjerów. W dalszym ciągu chętnie korzystają z nich osoby starsze czy zdystansowane do nowych rozwiązań i technologii lub po prostu wolące płacić gotówką. W efekcie zdarza się, że stanowiska samoobsługowe dopuszczające wyłącznie płatności kartą stoją puste, podczas gdy przed kasami ustawiają się kolejki. Szczególnie w przypadku, gdy ktoś robi większe zakupy, których nabijanie na kasę samoobsługową może okazać się problematyczne. Możliwe jednak, że już za jakiś czas stanowiska obsługiwane przez kasjerów całkowicie znikną ze wszystkich większych sklepów.
Zakupy bez kolejki. Wystarczy aplikacja w telefonie
Na rozwiązanie z brakiem kolejek i całkowitym wycofaniem kas taśmowych zdecydowała się popularna brytyjska sieć Aldi. Firma testuje nową technologię, dzięki której klienci zrobią zakupy, używając aplikacji w telefonie. Wkrótce po wizycie otrzymają e-maila z potwierdzeniem, a ich konto zostanie automatycznie obciążone przy użyciu wybranej w aplikacji metody płatności.
Testy przeprowadzane są na razie w Wielkiej Brytanii i Irlandii przez pracowników sieci w sklepach Aldi Local. W dalszej kolejności aplikacja ma zostać udostępniona klientom. Jeśli rozwiązanie się sprawdzi, będzie rozszerzane na kolejne sklepy i niewykluczone, że chętnie skorzysta z niego konkurencja.
Czy rezygnacja z kas oznacza redukcję etatów? Sieć zapewnia, że nie, a rozwiązanie ma odciążyć pracowników i uczynić ich bardziej pomocnymi i efektywnymi.