Kontrowersyjne wystąpienie zakonnicy Michaeli Pawlik stało się już hitem internetu. Podczas swojego najnowszego wykładu siostra zakonna skrytykowała osoby uprawiające jogę. Jej zdaniem joga jest źródłem... niezdrowego popędu seksualnego.
- Przypominam tym, co się uczyli nauki o człowieku, że człowiek ma dwa układy systemu nerwowego - centralny o obwodowy. Te dwa systemy są w równowadze (...) Jeżeli ktoś ćwiczy jogę i powtarza nieustannie to samo słowo, hamuje działanie kory mózgowej, czyli centralny układ (jest) zawieszony, a obwodowy funkcjonuje (...) Wyłączone jest myślenie, pozostaje instynkt. (...) Najbardziej unerwiona jest dolna część tułowia, czyli rejon łonowy, więc jeżeli będzie pobudzenie, to najwcześniej będzie odczuwane w rejonie łonowym - stwierdziła siostra Michaela Pawlik.
To jednak nie była jeszcze najbardziej kontrowersyjna część tego wystąpienia. Chwilę później zakonnica stwierdziła, że według starożytnych przekonań u spodu kręgosłupa jest... wąż.
- Ten wąż jest zwinięty kłębek, jest nieczynny. Jogin ma tak ćwiczyć, żeby tego węża uaktywnić. Ten wąż się nazywa Kundalini (...) Zwykłe podniecenie, które powoduje zmianę w organizmie mężczyzny powoduje pobudzenie gruczołów rozrodczych - przekonuje siostra.
Nagranie z wystąpienia Michaeli Pawlik zostało umieszczone na facebookowym profilu "Miłujcie się".
Internauci komentujący wystąpienie siostry Pawlik w zdecydowanej większości krytykują wypowiedzi dotyczące węża i joginów.
- Straszne i smutne to jest, że można takie pomieszanie wiedzy i nauki przedstawiać i że ktoś w ogóle w to wierzy - komentuje pani Małgorzata.
Inni zwracają uwagę na to, że słowa siostry zakonne nie mają nic wspólnego z biologią i anatomią człowieka. Co ciekawe, są też jednak osoby, które bardzo chwalą wystąpienie Michaeli Pawlik.
- Wspaniały wykład, tyle mądrości i doświadczenia życiowego rzadko można spotkać. Wykład nie tylko w bardzo prosty sposób przekazuje jak należy postępować, aby to co czynimy miało sens Poza tym uczy pokory - komentuje pani Elżbieta.