Zakaz zwalniania mężczyzn z pracy – o co chodzi?
Zakaz zwalniania mężczyzn z pracy – przejaw postępu czy dyskryminacji? Zdania w tej kwestii z pewnością mogą być podzielone. Chodzi o nowy pomysł obozu rządzącego, który jego przedstawiciele przedstawili w ramach Strategii Demograficznej 2040. Zakładałby on wprowadzenie przywilejów dla pracujących mężczyzn, ponieważ – jak uzasadniali reprezentanci partii rządzącej – kobiety takowymi już się cieszą.
Zobacz też: ZAKAZ PICIA ALKOHOLU NA BULWARACH - radna KO i radny PiS mają na ten temat różne zdania
Aby otrzymać przywileje, panowie musieliby spełniać dwa warunki:
- Zostać ojcami (lub spodziewać się zostania nimi w najbliższym czasie).
- Być żonaci.
Chronieni przed zwolnieniem z pracy mieliby zatem być ojcowie lub żonaci ojcowie. Z tymi pierwszymi pracodawca nie mógłby rozwiązać umowy w pierwszym roku życia dzieci, z drugimi – w trakcie ciąży małżonki oraz w pierwszym roku po urodzeniu dziecka.
ZOBACZ: Teksty i suchary KAŻDEGO ojca. Na pewno je znasz!
Pomysł na wprowadzenie takiego rozwiązania momentalnie spotkał się z krytyką ze strony wielu ekspertów. Prof. Irena Kotowska w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” oceniła, że „to założenie nieprzystające do współczesnego świata, gdzie młodzi coraz częściej nie decydują się na małżeństwo i wybierają np. związki partnerskie”. Grzmią również Internauci:
Już widzę te ogłoszenia. "Szukam żony, żeby nie stracić pracy".
Efekt będzie taki, że nikt nie będzie chciał żonatych zatrudnić
No bardzo ciekawe pytanie ojciec biologiczny czy wychowujący ma wyższe znaczenie.
Zakaz zwalniania z pracy żonatych ojców. Od kiedy?
Nikt z przedstawicieli rządu nie podał na razie, od kiedy zakaz zwalniania z pracy mężczyzn, którzy są ojcami oraz mają żony, miałby zostać wprowadzony w kraju. W uzasadnieniach jednak przedstawiali m.in., że zmiany miałyby wzmocnić rolę męża i ojca jako członka rodziny zapewniającego żonie i dzieciom byt. Środowiska lewicowe uznają pomysł władz za dyskryminujący.