Przyczyną zimna w klasach tylko w nielicznych przypadkach jest źle funkcjonujące ogrzewanie. Dzieci i młodzież marzną, bo w ramach zapobiegania krążeniu wirusa muszą siedzieć przy otwartych oknach.
W zdecydowanej większości szkół z powodu braku środków finansowych i trudności organizacyjnych nie zastosowano do tej pory zalecanych systemów wymiany powietrza. Zostały one zainstalowane tylko w 5 proc. placówek- stwierdza gazeta.
W pozostałych okna są cały czas otwarte, bądź klasy wietrzy się tylko podczas jednej przerwy. Innym rozwiązaniem jest otwarcie drzwi.
Połowa uczniów uczestniczących w sondażu podała, że w ich szkołach odbyły się protesty przeciwko nauce w chłodzie. W niektórych zorganizowano je z inicjatywy marznących nauczycieli. W najbardziej skrajnych przypadkach uczniowie zdecydowali się na radykalną formę protestu, czyli okupację szkoły.
„To oczywiste, że lekcje muszą odbywać się w warunkach bezpieczeństwa sanitarnego, ale trzeba znaleźć bardziej odpowiednie rozwiązania po to, by nauka mogła przebiegać w możliwie najlepszych warunkach”- powiedział Daniele Grassucci, szef popularnego portalu uczniowskiego Skuola.net.