Historia zaginięcia dzieła Pietera Bruegla to jedna z najbardziej tajemniczych kradzieży w polskich muzeach. W 1974 roku pracownica Muzeum Narodowego w Gdańsku przypadkowo strąciła obraz ze ściany. Wtedy okazało się, że w ramie znajduje się jedynie bezwartościowa kopia. Nie wiadomo, kiedy i w jaki sposób doszło do kradzieży – brakowało świadków, a monitoring w tamtych czasach nie istniał.
Już wcześniej pojawiały się podejrzenia, że mogły za nią stać komunistyczne służby specjalne. Nigdy jednak nie udało się tego udowodnić. Przez lata sprawę uznawano za nierozwiązaną, a śledztwo zostało zamknięte bez ustalenia sprawców.
Nieoczekiwane odkrycie
W marcu tego roku obraz odnalazł się w Holandii, w Muzeum Gouda, które specjalizuje się w sztuce sakralnej i dziełach szkoły haskiej. Informacja ta natychmiast uruchomiła działania polskich służb. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wznowiła śledztwo, które ma wyjaśnić, jak obraz opuścił Polskę, kto go przechowywał i jak trafił do holenderskiego muzeum.
Obraz został sprzedany w nieznanym czasie i miejscu, a jego wartość szacuje się na od 800 tysięcy do nawet 3 milionów złotych. Polska chce odzyskać dzieło, które oficjalnie wciąż należy do zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Śledztwo i próba odzyskania dzieła
Polskie służby planują szereg działań, by sprowadzić obraz do kraju. W ramach śledztwa Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku ma przesłuchać świadków, w tym obecnych i byłych pracowników muzeum. Prokuratura skierowała również Europejski Nakaz Dochodzeniowy do władz Holandii.
Polacy chcą m.in. przesłuchać osoby związane z holenderskim muzeum, a także tę, która przekazała tam obraz. Oprócz tego planowane są oględziny dzieła oraz zabezpieczenie go do czasu podjęcia decyzji o jego przyszłości.
Czy obraz wróci do Polski?
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło kroki prawne, by odzyskać obraz. Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie jednak należeć do holenderskich władz. Jeśli uznają one polskie roszczenia, dzieło Bruegla może wrócić do Gdańska po ponad 50 latach od zniknięcia.
Choć wiele pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi, odnalezienie obrazu to przełom w sprawie, która przez dekady wydawała się nierozwiązywalna. Teraz kluczowe będzie szybkie działanie polskich służb, by po latach nieobecności jedno z cenniejszych dzieł sztuki znów zawisło na ścianach gdańskiego muzeum.