Po nałożeniu na Rosję licznych sankcji przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone, traci jej gospodarka. Najbardziej dotkliwe są te, które odcinają rosyjskie banki od międzynanarodowych transakcji, zwane system SWIFT. Ucierpiał rosyjski rubel, który dużo stracił w stosunku chociażby do amerykańskiego dolara, jak i wyniki giełdy. Mowa była o tym w programie na rosyjskiej stacji RBK.
Podczas emisji odcinka 2 marca, gościem w telewizyjnym studiu był rosyjski analityk giełdowy - Aleksander Butmanow. Prezenterka powitała gościa słowami "dzień dobry". Już wtedy zachowanie gościa było bardzo szczere i bezpośrednie. Stwierdził, że nie odpowie, ponieważ czy dzień będzie dobry "to się jeszcze okaże", a patrząc na stan rosyjskiej giełdy, raczej nic na to nie wskazuje. Eksperci twierdzą, że będzie tylko gorzej. Rosyjskie spółki są usuwane z zagranicznych indeksów, a moskiewska giełda została wyrzucona z Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych.
Analityk napił się za śmierć rosyjskiej giełdy. Zostanie Dziadkiem Mrozem
Zaproszony do studia analityk giełdowy stwierdził jasno, że nie wróży nic dobrego rosyjskiej giełdzie i będzie tylko gorzej. Zapytany przez prezenterkę, czy myśli w takim razie o zmianie swojej branży, odpowiedział, że tak. Może powróci do swojego dawnego zawodu, który wykonywał 25 lat temu i zostanie Dziadkiem Mrozem. Gdy prowadząca program zrobiła wielkie oczy ze zdziwienia, Butmanov wyciągnął butelkę wody i wymownym gestem wypił za śmierć rosyjskiej giełdy, co jeszcze bardziej zaskoczyło kobietę.
Oddał jeszcze hołd jednemu z muzyków, a następnie powiedział, parafrazując jego słowa: "Dzisiaj piję wodę gazowaną. Droga giełdo, byłaś dla nas niezwykle bliska, interesowałaś nas. Spoczywaj w pokoju, droga przyjaciółko".
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]!