Państwowa Agencja Atomistyki czeka na odpowiedź MAEA i ukraińskiego dozoru jądrowego SNRIU na pytania o ostatnie wydarzenia w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Według jej operatora, na terenie siłowni Rosjanie wysadzili w powietrze amunicję.
Jak poinformował w poniedziałek operator ukraińskich elektrowni jądrowych - państwowy koncern Enerhoatom, Rosjanie na terenie zajętej przez nich Zaporoskiej Elektrowni Atomowej wysadzili w powietrze amunicję. "Wysadzili w powietrze część amunicji obok ruin centrum szkoleniowego i bloku energetycznego nr 1. I planują nadal przeprowadzać eksplozje na największym jądrowym obiekcie Europy" - przekazał Energhoatom przez komunikator Telegram.
"Jakie jeszcze ataki terrorystyczne są potrzebne do zdecydowanych działań partnerów, w tym MAEA?" - dodano w komunikacie operatora. Według Enerhoatomu podczas wybuchów personel elektrowni opuszczał miejsca pracy.
Enerhoatom podał też, że obecnie na terenie elektrowni jest 11 przedstawicieli rosyjskiego koncernu Rosatom, a do eksplozji dochodzi przy ich bezpośrednim udziale. "Wychodzi na to, że Rosatom też bierze udział w tym terroryzmie" - stwierdził Enerhoatom. Szef Enerhoatomu Petro Kotin mówił w piątek, że na terenie siłowni przebywa ok. 500 rosyjskich żołnierzy uzbrojonych w broń automatyczną, a pracownicy obiektu są w złym stanie psychicznym.
Nie wiadomo, czy w związku z eksplozjami zmieniło się tło promieniowania - zaznaczył ukraiński operator.
- Państwowa Agencja Atomistyki zwróciła się z oficjalnym zapytaniem do ukraińskiego urzędu dozoru jądrowego SNRIU oraz Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu z prośbą o potwierdzenie przekazanych informacji. Czekamy na odpowiedź - poinformowała Agencja.
Jak poinformowała PAA, Agencja stale monitoruje sytuację radiacyjną w kraju. Obecnie przyrządy pomiarowe nie odnotowały niepokojących wskazań. W Polsce nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Także sytuacja radiacyjna w Europie jest aktualnie w normie - podała Agencja.