Rosja tworzy alternatywną „rzeczywistość humanitarną” i próbuje ustanowić swoje własne tak zwane „trasy ewakuacyjne” dla mieszkańców Mariupola do Rosji. Zgodnie z oczekiwaniami większość mieszkańców nie chce „uciekać” na terytorium agresora. W rezultacie rosyjskie wojska siłą zabierają cywilów w głąb okupowanych terytoriów lub do Rosji – mówiła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. - Mówimy już o dziesiątkach tysięcy Ukraińców przymusowo przesiedlonych w ten sposób – zaznaczyła ukraińska wicepremier.
CZYTAJ TAKŻE: Joe Biden podczas rozmowy z Dudą: możecie na nas liczyć. Artykuł piąty jest świętym zobowiązaniem
Rosjanie siłą deportują na Rosję, ale i na Białoruś
Wicepremier dodała, że rosyjskie wojska działają w podobny sposób również na okupowanej przez siebie części obwodu kijowskiego, gdzie próbują przymusowo deportować Ukraińców na Białoruś. W obleganym przez siły rosyjskie Mariupolu nad Morzem Azowskim panuje dramatyczna sytuacja humanitarna, a według mera Wadyma Bojczenki zniszczonych zostało 80 proc. domów mieszkalnych. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że miasto opuściła już połowa z 540 tys. mieszkańców, którzy żyli tam przed wojną.
Polecany artykuł: