Jedzenie na weselu to ważna kwestia. Każdy z nas po dobrej zabawie na parkiecie ma ochotę zjeść coś dobrego. Problem robi się w momencie, kiedy po zjedzeniu weselnego obiadu zaczynamy czuć się "dziwnie". I o ile nam się wydaje, że coś jest nie tak to można to wytłumaczy ć spożytym alkoholem na imprezie bądź ogólnym złym samopoczuciem, ale kiedy na różne dolegliwości narzekają także inni goście - coś musi być "na rzeczy".
Taka sytuacja miała miejsce 19 lutego w miejscowości Longwood, obok Orlando na Florydzie. Jak opisuje TVN24, kilka bawiących się na nim osób słabo się poczuło. Niektórzy goście opisywali, że byli "odurzeni" i odczuwali "dziwne mrowienie, niepokój i suchość w ustach".
Jak się okazało, nie był to wymysł gości, a narkotyki podane im w formie obiadu. Śledczy pobrali próbki jedzenia i zastawy stołowej używanej na weselu. Zabezpieczyli kilka szklanek, lasagne i deser. Badania wykazały, że w lasagne znajdowało się THC - tetrahydrokannabinol, substancja obecna w marihuanie. Jak dodaje portal, przebadano również mocz gości, którzy mieli niepokojące objawy. U trojga z nich wykryto THC.
Panna młoda, Danya Glenny, i jej firma cateringowa, Joycelyn Bryant, stoją w obliczu zarzutów manipulacji, zawinionego zaniedbania i dostarczania marihuany - donosi Fox35 Orlando.
Panna młoda, a także 31-letnia kobieta odpowiedzialna za catering zostały aresztowane. Wyrok w tej sprawie ma zapaść w czerwcu.