W sklepach zabraknie mięsa? Branża jest zaskoczona odcięciem dostaw dwutlenku węgla i bije na alarm

i

Autor: pixabay.com W sklepach zabraknie mięsa? Branża jest zaskoczona odcięciem dostaw dwutlenku węgla i bije na alarm

W sklepach zabraknie mięsa? Branża jest zaskoczona odcięciem dostaw dwutlenku węgla i bije na alarm

2022-08-26 16:01

Branża mięsna jest zaskoczona nagłym odcięciem dostaw dwutlenku węgla przez krajowe spółki. W ocenie Wiesława Różańskiego, prezesa Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI) grozi to nie tylko wzrostem cen, ale produktów zwyczajnie może zabraknąć w sklepach.

Komunikat Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego pojawił się w piątek (26 sierpnia) i jest on reakcją na informację o wstrzymaniu produkcji dwutlenku węgla przez Grupę Azoty i Anwil. Unia podkreśla w nim rolę surowca w przemyśle i branży spożywczej.

Brak dwutlenku węgla – jakie skutki dla branży mięsnej?

Wiesław Różański, prezes UPEMI który jest głosem całego mięsnego środowiska, wyraził swoje oburzenie decyzją rządowych spółek. - Już dziś dostajemy alarmujące sygnały od naszych członków, że ubojnie będą musiały wstrzymać produkcję, co przy utrzymaniu się takiej sytuacji w dłuższym okresie wpłynie na hodowców, którzy nie będą mieli, gdzie oddać np. trzody chlewnej – czytamy w komunikacie.

UPEMI, będąc głosem całej branży, nie ukrywa zaskoczenia taką sytuacją i jednocześnie bije na alarm. Różański widzi olbrzymie zagrożenie w sytuacji, kiedy problem dwutlenku węgla nie zostanie rozwiązany. I nie chodzi tylko o gwałtowny wzrost cen mięsa, ale również jego brak na sklepowych półkach.

- Na samym końcu tego łańcuszka oczywiście jest konsument, czyli całe społeczeństwo. W tym jednak przypadku nie grozi nam jedynie wzrost cen, ale to, że produktów może po prostu zabraknąć w sklepach – zakończył prezes UPEMI.

Grupa Azoty i Anwil wstrzymują produkcję dwutlenku węgla

Grupa Azoty poinformowała w tym tygodniu o zatrzymaniu pracy instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Zakłady w Puławach ograniczyły produkcję amoniaku do około 10 proc. mocy wytwórczych i wstrzymały część produkcji w segmentach tworzyw i agro.

Zakłady Azotowe Kędzierzyn natomiast ograniczyły do minimum pracę instalacji w jednostce produkującej nawozy. Produkcję nawozów azotowych tymczasowo wstrzymał również Anwil (grupa kapitałowa PKN Orlen).

Dwutlenek węgla – przyczyny wstrzymania produkcji

Najważniejsza jest jednak przyczyna wstrzymania produkcji dwutlenku węgla. Nie jest nią brak gazu ziemnego, a jego olbrzymi koszt. Przedstawiciele spółek przekonują, że surowca mają wystarczającą ilość, ale jego ceny, za którymi nie poszły proporcje podwyżki nawozów, spowodowały, że produkcja przestała się opłacać.

Ścisk w pociągu PKP