"W poniedziałek prawdopodobnie stoczymy ostatnią walkę"
Ukraińscy żołnierze zamieścili w mediach rozpaczliwy komunikat. Obrońcy Mariupola oświadczyli, że szykują się do ostatniej bitwy o miasto. - Zrobiliśmy wszystko, co możliwe i co niemożliwe. W poniedziałek prawdopodobnie stoczymy ostatnią walkę, ponieważ nie mamy już amunicji - przekazali żołnierze.
- Bombardowano nas z samolotów, ostrzeliwano ogniem artyleryjskim, z czołgów. Walczyliśmy przez ponad miesiąc bez dostaw uzbrojenia, bez wody, bez jedzenia. Niemalże piliśmy wodę z kałuż, umieraliśmy całymi grupami. Prawie połowa naszej brygady to ranni. Ci, którym nie oderwało ręki lub nogi i mogą chodzić, wracają na pole walki. Cała piechota zginęła, dlatego do wroga strzelają już artylerzyści, żołnierze obrony przeciwlotniczej, łącznościowcy, a nawet kierowcy, kucharze i orkiestra. Oni giną, ale walczą - informuje ukraińska 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej im. Kontradmirała Mychajła Biłyńskiego.
Czytaj także: Ukraina - odkryto kolejny masowy grób. Relacje świadków są szokujące!
- Wróg zepchnął nas do fabryki Azowmasz, okrążył, nakrył ogniem i teraz próbuje zniszczyć. Były możliwości, żeby przysłać nam rezerwy w celu wzmocnienia i przedłużenia naszej obrony. Była też szansa, żeby przełamać rosyjskie siły i przebić się z miasta do naszych wojsk. Rozmawialiśmy z dowódcami, którzy obiecywali odblokowanie Mariupola. Nic z tego nie zostało jednak zrealizowane - czytamy.
Śmierć, albo niewola
- Nikt już nie chce z nami rozmawiać, zostaliśmy spisani na straty. Pozostała nam tylko walka wręcz. Oznacza to dla części z nas śmierć, a dla pozostałych niewolę - napisali żołnierze.
Ataki w Mariupolu
Ataki w Mariupolu trwają od 47 dni. Miasto leży między okupowanym przez Rosjan Krymem a zajmowaną przez zależnych od Moskwy rebeliantów częścią Donbasu. Zostało zmienione w ruinę, jest całkowicie otoczone przez wojska rosyjskie, które stopniowo posuwają się w kierunku centrum miasta. Już tydzień temu mer miasta informował, że Mariupol "przekroczył stadium katastrofy humanitarnej". Około 120 tys. mieszkańców, którzy pozostali w mieście, znalazło się w sytuacji, w której nie można przetrwać - "nie mają ani ogrzewania, ani wody, ani niczego".
Czytaj także: Вами ФМ, ZWami FM. Radio dla mniejszości ukraińskiej w Polsce! Jak słuchać?
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!