DLACZEGO PIJAWKI MAJĄ POMAGAĆ?
Od początku pandemii koronawirusa, należąca do firmy Bio-Gen w Namysłowie, jedna z większych w Europie farm hodujących pijawki lekarskie pomimo przerwy wywołanej czasowym zamykaniem gabinetów hirudoterapeutycznych, odnotowała skokowy wzrost popytu na pijawki. I to wzrost nie byle jaki, ponieważ aż trzykrotny. W styczniu i lutym z Namysłowa do klientów w Polsce i Europie wysłano kilkadziesiąt tysięcy pijawek - trzykrotnie więcej niż w tym samym czasie przed pandemią. To rekord. Jednak jak mówią eksperci nie ma w tym nic dziwnego. Dlaczego? - Pijawka przy okazji pobierania pokarmu przekazuje żywicielowi prawdziwy +koklail+ aktywnych związków, które dają efekty przeciwbólowe, neurotropowe, rozszerzają naczynia krwionośne, działają przeciwzapalnie. Generalnie mówiąc - nie tylko poprawiają odporność, nastrój, kondycję organizmu, ale także jak wynika z informacji, jakie otrzymujemy z różnych gabinetów hirudoterapii, mają duży wpływ na zmniejszenie skutków ubocznych ozdrowieńców po COVID-19" - mówi dla Portalu Samorządowego, Maria Mroczko – specjalista zajmujący się hodowlą pijawek lekarskich.
CO TO PIJAWKA LEKARSKA?
Pijawka lekarska to ciepłolubny gatunek wodno-lądowej pijawki z rodziny pijawkowatych. Pijawka to zwierzę zamieszkujące głównie środowiska wodne. Doskonale znana jest nam z polskich rzek i jezior. Pijawki to jednak zwierzęta, które w medycynie i biologii analizowane są w szerszym kontekście. Co ciekawe, już przyssanie się zwierzęcia do skóry jest bezbolesne właśnie ze względu na wypuszczane przez pijawkę związki przeciwbólowe. Tym samym zabieg nie stwarza dyskomfortu.
Jak mówią naukowcy w związku z obecnością w ślinie pijawki licznych substancji o działaniu leczniczym czy wspomagającym leczenie, jak najbardziej możemy prowadzić rekonwalescencję pocovidową.