Produkowana przez Novavax szczepionka o nazwie Nuvaxovid w badaniach klinicznych miała 89 proc. skuteczności w zwalczaniu objawowej postaci Covid-19. Dotyczyły one pierwotnej wersji koronawirusa z Wuhanu, jak i późniejszego wariantu Alfa. W grudniu zeszłego roku Novavax poinformował, że dwie dawki skuteczne generują odpowiedź immunologiczną także przeciw dominującemu obecnie wariantowi Omikron, a firma rozpoczęła prace nad wersją dostosowaną konkretnie do niego.
W odróżnieniu od wcześniej dopuszczonych do użycia szczepionek firm Pfizer/BioNTech, AstraZeneca, Moderna i Janssen, preparat Novavax jest oparty na technologii stosowanej od wielu lat w ochronie przed chorobami takimi jak żółtaczka czy półpasiec. Dostarcza ona kopie kolców białka znajdujących się na powierzchni wirusa bezpośrednio do komórek danej osoby, stymulując układ odpornościowy do produkcji przeciwciał i limfocytów T. Dodatkowy składnik, adiuwant, pomaga następnie wzmocnić odpowiedź immunologiczną.
Naukowcy twierdzą, że taka metoda sprawia, że szczepionka jest prostsza w produkcji niż niektóre inne i łatwiejsza w przechowywaniu.
Brytyjski rząd w sierpniu 2020 r. złożył zamówienie na zakup 60 mln dawek szczepionki firmy Novavax i po wydaniu zaleceń przez Wspólny Komitet ds. Szczepień i Immunizacji (JCVI) mogłoby się zacząć jej podawanie.
Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie, bo już dopuszczony kilka miesięcy temu produkt firmy Janssen wciąż nie jest stosowany, a od początku tego roku zainteresowanie szczepieniami wyraźnie spadło. W ostatnich kilku dniach podawanych jest zaledwie ok. 50 tys. dawek przypominających dziennie, a łączna liczba wszystkich dawek nie przekracza 100 tys. dziennie. Do tej pory w Wielkiej Brytanii podano 138,3 mln dawek szczepionek, z czego 37,4 mln to dawki przypominające. Oznacza to, że przyjęło je 65,1 proc. osób w wieku powyżej 12 lat.
Póki co nie wiadomo, kiedy piąta szczepionka będzie możliwa w Polsce.