W Belgii uzbrojeni osobnicy napadli w środę rano na obóz zorganizowany przez flamandzkich harcerzy. Na obozie w Temse (Wschodnia Flandria) przebywają dzieci w wieku od 9 do 11 lat. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń – informuje PAP. Całe zajście miało miejsce około godziny 5.30. - Dwóch gangsterów wtargnęło do obozu. Natrafili na jednego z opiekunów grupy, któremu grożono i zmuszano do oddania kart kredytowych, portfela i telefonu komórkowego. Gangsterzy weszli na teren obozu i grozili też innym członkom kierownictwa - powiedział Jan Van Reusel z organizacji flamandzkich harcerzy, cytowany przez nadawcę VRT.
CZYTAJ TAKŻE: Morderstwo w Bełchatowie: Znaleźli zwłoki kobiety w mieszkaniu. Ścigają podejrzanego o ZABÓJSTWO!
Nikomu nic się nie stało
„Kierownictwo obozu jest w szoku” – poinformował Van Reusel. Na szczęście na strachu się skończyło. Jak dodaje PAP w trakcie napadu nikt nie został ranny. Opiekunowie skontaktowali się z rodzicami z prośbą o przybycie i odebranie dzieci. Policja jest obecnie na miejscu zdarzenia i rozpoczęła śledztwo. Trwają poszukiwania bandytów