Do częściowego zawalenia się budynku doszło w Miami około godz. 2 w nocy (godz. 8 czasu polskiego). W wybudowanym w 1981 r. położonym tuż przy plaży apartamentowcu było ponad 130 mieszkań. Jak podaje PAP o śmierci jednej kobiety poinformowała wczoraj stacja CBS i agencja AP opierające się na własnych źródłach. Jak przekazała telewizja ABC News osiem rannych osób zostało przewiezionych do szpitala. Nie wiadomo dokładnie, ile osób znajdowało się w budynku w momencie katastrofy ani co ją spowodowało.
CZYTAJ TAKŻE: Trąba powietrzna w Małopolsce. Uszkodzone budynki, jedna osoba ranna. Premier zapowiada pomoc
Urwana część budynku i ogromne gruzowisko
Obrazy z miejsca katastrofy pokazują urwaną część budynku i ogromne gruzowisko. Strażakom udało się wyciągnąć z rumowiska 10-letniego chłopca - poinformowała korespondentka AP. Dodała, że nie wiadomo, ile osób może być jeszcze uwięzionych w zgliszczach. Używający drabin ratownicy wyciągali ludzi z mieszkań leżących w części budynku, która jeszcze się nie zawaliła - relacjonuje stacja NBC Miami. Uzupełnia, że ewakuowano także osoby znajdujące się w sąsiednich budynkach.
"To bardzo dynamiczna sytuacja, radzę wszystkim, by trzymali się z dala od tego terenu, by pozwolić strażakom i funkcjonariuszom na prowadzenie akcji ratunkowej" - powiedziała przedstawicielka lokalnej policji.
"Widziałem, jak jedna trzecia albo może nawet połowa tego budynku się dosłownie zawaliła" - mówi NBC Miami jeden z świadków katastrofy - "Nie potrafię tego opisać, to wyglądało, jakby wybuchła bomba, jak coś, co się dzieje w krajach trzeciego świata, teraz jest tam ogromne rumowisko"
99 osób jest wciąż poszukiwanych
Prezydent USA Joe Biden odniósł się do wczorajszej tragedii w Miami, zatwierdził stan wyjątkowy na Florydzie i zarządził pomoc federalną, aby uzupełnić stanowe i lokalne działania po zawaleniu się budynku.
"Działania prezydenta upoważniają resort bezpieczeństwa krajowego, Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego (FEMA), do koordynowania wszystkich wysiłków, związanych z pomocą w przypadku katastrofy" - poinformował w piątek Biały Dom.
99 osób jest wciąż poszukiwanych po zawaleniu się w nocy ze środy na czwartek części 12-piętrowego apartamentowca w Surfside w aglomeracji Miami. Co najmniej 10 osób odniosło obrażenia. Służby ratunkowe uratowały 35 osób, ale liczą się z tym, że ostateczny bilans ofiar będzie znacznie wyższy. W wybudowanym w 1981 r. położonym tuż przy plaży apartamentowcu było ponad 130 mieszkań. Do częściowego zawalenia się budynku doszło nazajutrz po pomyślnym przejściu inspekcji budowlanej. Przyczyna zawalenia się budynku wciąż jest wyjaśniana.