Urzędnicy domagają się podwyżek
Według ustaleń „Rzeczpospolitej” obecnie resort finansów prowadzi negocjacje z kilkunastoma związkami zawodowym. Działacze związkowi "NSZZ „Solidarność” z Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) oraz przedstawiciele Związkowej Alternatywy chcą podwyżek płac dla pracowników skarbówki. Przedstawiciele pracowników urzędów zapowiadają, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, czeka nas protest w skarbówce.
- Chcemy podwyżek o 20 procent – mówi Tomasz Ludwiński, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w skarbówce
Jednym z powodów, dla którego urzędnicy domagają się lepszego wynagrodzenia za swoją pracę jest fakt, że chociaż wciąż dokładane są im kolejne obowiązki – związane m.in. z tłumaczeniem ludziom Polskiego Ładu, to jednak obiecanych podwyżek wciąż nie dostali.
– Bardzo liczymy na to, że pan premier odblokuje podwyżki zatrzymane przez poprzedniego ministra. Tadeusz Kościński podpisał z nami porozumienie płacowe, ale się nie wywiązał. Sytuacja w służbach skarbowych jest coraz trudniejsza — mówi Tomasz Ludwiński
Jak argumentują przedstawiciele urzędników inne służby, np. mundurowe, otrzymały satysfakcjonujące podwyżki, a pracownicy, odpowiedzialni za ściąganie pieniędzy do budżetu państwa, pracują za wynagrodzenie, które, jak porównują przedstawiciele urzędników "bywa wyższe w Biedronce". W związku z tym coraz więcej osób odchodzi z pracy w KAS. Związkowcy ostrzegają, że jeśli to się nie zmieni wkrótce sytuacja dojdzie do zapaści aparatu skarbowego.
Ile zarabiają urzędnicy?
Związkowcy oczekują, że najniższa pensja dla urzędników skarbówki wyniesie co najmniej 5 tys. zł brutto. Obecnie jest to 3,3 tys. zł i naprawdę wiele osób ma taką stawkę. Czy premier zgodzi się na podwyżki, przekonamy się zapewne już wkrótce.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!