"Funkcjonariuszy naszej policji zobowiązano do stawienia się do służby w rejonowych wydziałach milicji wroga. Bez komentarza" - napisał na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
Czytaj także: Land grabbing - oto nowa strategia Putina. Na czym polega?
Przymusowa deportacja
Doradca mera Wadyma Bojczenki przekazał również, że w czasie prawosławnej niedzieli wielkanocnej przymusowo deportowano do Rosji 149 mieszkańców Mariupola, w tym 23 dzieci. Według Andriuszczenki najeźdźcy starają się też osiedlać ludność cywilną nieopodal mariupolskiego portu morskiego, by zapewnić jego niezakłócone funkcjonowanie. "Od samego początku podkreślaliśmy, że jedynym i głównym celem opanowania Mariupola (przez rosyjskie wojska) jest uzyskanie dostępu do najgłębszego portu nad Morzem Azowskim" - zaznaczył przedstawiciel lokalnych władz.
Czytaj także: Dwoje dzieci w domu pod rosyjskim ostrzałem. Ich matka już nie wróciła
W ocenie Andriuszczenki inicjatywy humanitarne, podejmowane w Mariupolu przez samozwańczą, kontrolowaną przez Moskwę Doniecką Republikę Ludową, są "szczególnie cyniczne". "W mieście pozostało około 100 tys. mieszkańców. Wczoraj, w niedzielę wielkanocną, podobno rozdano 5650 zestawów żywnościowych, czyli jeden zestaw na niecałe 18 osób. A już najwyższym poziomem cynizmu było przekazanie 140 zestawów dla dzieci" - podkreślił doradca mera.
Zginęło 20 tys. osób
Mariupol znajduje się w oblężeniu rosyjskich wojsk od początku marca. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.
Prawdopodobnie około 1000 cywilów wciąż ukrywa się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal - ostatniego punktu ukraińskiej obrony w Mariupolu, gdzie walczą pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. 19 kwietnia zastępca dowódcy Azowa Swiatosław Pałamar poinformował, że rosyjskie wojska zrzuciły na fabrykę ciężkie bomby lotnicze i "niemal całkowicie ją zniszczyły". Podejmowane w ciągu ostatnich dwóch dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły jak dotąd rezultatu.
Zdobycie Mariupola umożliwiłoby Rosji stworzenie korytarza lądowego do okupowanego Krymu, a także miałoby ogromne znacznie propagandowe. Zajęcie miasta pozwoliłoby też Kremlowi uwolnić znaczne siły do szerokiej ofensywy w pozostałej części Donbasu.