Najpierw świadkowie przekazali informacje o eksplozjach i strzelaninie. Później miejscowi dziennikarze potwierdzili, że partyzanci odpalili zdalnie ładunek wybuchowy i że celem był pociąg pancerny.
Eksplozja nastąpiła pod wagonem z wojskowymi, którzy byli w trakcie rotacji oddziałów. Ładunek podłożono na torach, po których przejeżdżał skład z 10 wagonami.
Polecany artykuł:
W wyniku wybuchu uszkodzone zostały tory kolejowe. Ruch pociągu pancernego wstrzymano, co zablokowało także ruch innych składów, wiozących paliwo.
O sprawie, w mediach społecznościowych napisał też Anton Heraszczenko, doradca ministra spraw wewnętznych Ukrainy.
"Partyzanci wysadzili pociąg pancerny okupantów w Melitopolu. Ładunek wybuchowy eksplodował pod wagonem wiozącym personel. Tory są uszkodzone. Obecnie szacuje się wielkość strat".