"Zatrzymajcie wojnę, wychodźcie na ulice, bo wasze dzieci umrą - tak, jak właściciel tego telefonu" - głosi komentarz.
Zdjęcie telefonu świadczy, że jego domniemany właściciel korespondował z rodzicami, którym napisał, że już nie jest na ćwiczeniach.
"Jestem na Ukrainie. Tu trwa prawdziwa wojna. Walimy we wszystko po kolei, także w cywilów. Mówili nam, że będą nas witać, a oni rzucają się pod sprzęt by nas zatrzymać. Nie pozwalają przejechać. Nazywają nas faszystami. Jest mi bardzo ciężko". - napisał zabity Rosjanin.
Portal Ukrainska Prawda podał we wtorek, że otrzymał nazwiska, numery służbowe i miejsce służby 120 tysięcy żołnierzy uczestniczących w ofensywie rosyjskiej na Ukrainie.