"Ludzie dostąpią tej wątpliwej przyjemności bez swojego aktywnego udziału. Żeby jednak odmówić (przyjęcia paszportu), trzeba będzie osobiście napisać oświadczenie do służby migracyjnej Federacji Rosyjskiej. A przynajmniej takie dziwne historie rozgłaszają teraz okupanci" - napisał Orłow na Telegramie.
Jak dodał w piątek ukraiński rządowy portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, nieustępliwą postawą wobec najeźdźców wykazują się też pracownicy położonej w Enerhodarze Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Mimo ciągłej presji ze strony wroga, personel obiektu odmawia podpisywania umów o pracę z rosyjskim koncernem Rosatom.
Enerhodar - cywile opuszczają swoje domy
Enerhodar opuściło dotychczas ponad 80 proc. ludności cywilnej - dodano na łamach serwisu.
Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, znajduje się na okupowanych przez Kreml terenach obwodu zaporoskiego, który Rosja usiłuje oderwać od Ukrainy. Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji elektrownia została zajęta przez agresora, a następnie jej teren był wielokrotnie ostrzeliwany. W obiekcie i jego okolicach stacjonują żołnierze najeźdźcy.
5 października Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał doniesienia, że pracownicy Zaporoskiej Elektrowni Atomowej są zmuszani groźbami do przyjmowania rosyjskich paszportów, a także zawierania umów o pracę z Rosatomem. Tego samego dnia Putin wydał dekret zakładający przyłączenie obiektu w Enerhodarze do rosyjskiej sieci energetycznej.