[AKTUALIZACJA]
W wyniku trafienia fragmentów pocisku w 9-piętrowy budynek są ranni, a mieszkańcy byli ewakuowani w związku z pożarem i ryzykiem zawalenia budynku. Hromadske podaje, że władze poinformowały o ośmiu osobach, które odniosły obrażenia.
Władze miasta podały również, że fragmenty (najprawdopodobniej zestrzelonego) samolotu spadły na inny budynek – dom jednorodzinny. Rano trwała jeszcze akcja ratunkowa. Informacji o ewentualnych poszkodowanych na razie nie podano.
Władze ogłosiły kolejny alarm przeciwlotniczy i apelują o udanie się do schronów. Według rozmówców PAP w mieście słychać syreny alarmowe, ale sytuacja na ulicach jest „spokojna”.
Tuż po godzinie 3.00 (czasu polskiego) rozpoczął się atak na Kijów. W mieście doszło już m.in. do sześciu eksplozji. Jak podaje wiceminister spraw wewnętrznych Anton Geraszczenko, "ataki na Kijów trwają przy użyciu rakiet typu cruise i balistycznych".
Reuters zauważa, że podobne dźwięki słychać było dzień wcześniej, gdy w czwartek rosyjskie pociski manewrujące uderzyły w bazę wojskową w Browarach pod Kijowem, w wyniku czego zginęło sześć osób.
Mer Kijowa Witalij Kliczko powiedział, że co najmniej 3 osoby zostały ranne w wyniku eksplozji, z których jedna jest w ciężkim stanie. Ratownicy nadal pracują na miejscu tragedii i nie wykluczają zawalenia się bloku. Nie wiadomo, czy samolot był załogowy.
Agencja Nexta natomiast podaje, że nad Kijowem został zestrzelony samolot. Maszyna spadła na dzielnicę mieszkalną.
Atak Rosji na Ukrainę
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w nocy z czwartku na piątek o śmierci co najmniej 137 swoich rodaków od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która rozpoczęła się w czwartek rano.
Dodał, że jego kraj "został sam" w walce z rosyjską armią, która dzień wcześniej rozpoczęła inwazję na Ukrainę.
Kto jest gotów walczyć razem z nami? Nikogo nie widzę. Kto jest gotowy dać Ukrainie gwarancję członkostwa w NATO? Wszyscy się boją - powiedział Zełenski w nagraniu wideo zamieszczonym na stronie internetowej prezydenta.
Zełenski stwierdził także, że rosyjskie "grupy dywersyjne" przeniknęły już do Kijowa.