Właściciel klubu, w którym doszło do pożaru w Macedonii Płn nie miał odpowiednich licencji
"Właściciel klubu w Koczani w Macedonii Północnej, w którym w nocy z soboty na niedzielę doszło do tragicznego pożaru, nie miał odpowiedniej licencji. Sprawa jest badana pod kątem korupcji" - powiedział w niedzielę minister spraw wewnętrznych Pancze Toszkowski.
"Śledztwo objęło dotąd ponad 20 podejrzanych, w tym dwóch członków zespołu, który występował, gdy doszło do tragedii, syna właściciela klubu nocnego, dyrektora firmy zarządzającej obiektem oraz członków ochrony" - wyjaśnił Toszkowski.
Dodał, że wśród 15 osób, które trafiły już do aresztu śledczego, znaleźli się byli urzędnicy macedońskiego ministerstwa gospodarki, a kilku innych podejrzanych jest w szpitalach lub zginęło w pożarze.
Na przesłuchanie wezwano m.in. ministra gospodarki w poprzednim rządzie Kreshnika Bekteshiego. Premier Macedonii Płn. Hristijan Mickoski oświadczył w niedzielę, że Razmena Czekić Durović, sekretarz stanu w resorcie kierowanym przez Bekteshiego, podpisała fałszywą licencję zezwalającą na działalność klubu. Czekić Durović trafiła w niedzielę do aresztu śledczego.
Minister Toszkowski zaznaczył, że sprawa - "podobnie jak wiele innych problemów w Macedonii Płn." - jest powiązana z korupcją. Macedoński portal Kurir poinformował, że za licencję na prowadzenie klubu zapłacono łapówkę w wysokości 7 tys. euro.
Premier Mickoski zapewnił, że "w nadchodzących dniach rząd podejmie w imieniu wszystkich ofiar tragedii i ich rodzin szereg działań i decyzji, które będą miały ogromne znaczenie w walce o przyszłość kraju"
Tragiczny pożar w Macedonii Płn. Nie żyje 59 osób
Do pożaru w klubie w miejscowości Koczani na wschodzie Macedonii Północnej doszło ok. 3 nocy w trakcie koncertu macedońskiego zespołu hip-hopowego. Do tragedii doprowadziło najprawdopodobniej nieodpowiednie użycie środków pirotechnicznych.
Szef macedońskiego MSW informował, że w wyniku pożaru do szpitali w całym kraju trafiło łącznie 155 osób.
Władze szpitala w Koczani oświadczyły, że najmłodsza z ofiar śmiertelnych miała 14 lat, a najstarsza - 24. Minister zdrowia Arben Taravari powiadomił z kolei, że 47 rannych będzie leczonych w innych krajach, które zaoferowały Skopje specjalistyczną pomoc.
"Do Macedonii Płn. przybędą natomiast w poniedziałek specjaliści z Izraela, Serbii i Czech, mający pomóc w leczeniu ofiar na miejscu" - dodał.
Rząd w Skopje ogłosił w niedzielę tygodniową żałobę narodową.