KULTURA I SZTUKA

To jedna z najpiękniejszych wystaw, jakie widziałam w ciągu ostatnich lat. Możecie ją podziwiać jeszcze tylko przez tydzień

Szklane rzeźby, światło, które maluje cienie, i żywe, nasycone kolory. "Szklana menażeria" Marty Klonowskiej w W orońskim Centrum Rzeźby Polskiej to wystawa, która zachwyca od pierwszej chwili i zostaje w pamięci na długo. Jeśli jeszcze jej nie widzieliście, macie ostatnią szansę – ekspozycja potrwa tylko do 13 kwietnia.

Rzeźby przyciągają wzrok od wejścia – precyzyjnie wykonane zwierzęta wyglądają, jakby uciekły z barokowych obrazów. Skojarzenie nie jest przypadkowe. Marta Klonowska inspiruje się dawnym malarstwem, między innymi dziełami Rubensa i Snydersa, ale interpretuje je na własny sposób. W jej pracach zwierzęta nie są już tłem, ozdobnikiem czy symbolem – stają się głównymi bohaterami opowieści.

Byliśmy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Dzieje się!

"Szklana menażeria" to nie tylko gra z historią sztuki, ale też z materiałem. Klonowska od lat pracuje ze szkłem. Każda z jej rzeźb to kompozycja z drobnych, ostrych fragmentów szkła, montowanych na metalowym szkielecie. Efekt? Coś między rzeźbą, instalacją i iluzją optyczną.

Tytuł o wielu znaczeniach

Nazwa wystawy nie jest przypadkowa – "Szklana menażeria" to także tytuł dramatu Tennessee Williamsa, którego bohaterka – Laura – kolekcjonowała delikatne figurki zwierząt. W sztuce były one symbolem ucieczki, kruchego świata wyobraźni. U Klonowskiej to także opowieść o samotności, wrażliwości i o tym, jak bardzo forma może wpływać na treść.

W Orońsku można zobaczyć zarówno wcześniejsze prace artystki, jak i zupełnie nowe realizacje stworzone specjalnie na tę wystawę. Towarzyszą im szkice, reprodukcje obrazów i film pokazujący proces powstawania rzeźb – warto poświęcić chwilę, żeby zobaczyć, ile pracy i precyzji kryje się za każdą figurą.

Kiedy szkło ożywa

Nie ma tu miejsca na przypadek. Szkło to materiał wymagający – kruchy, trudny w obróbce, nieprzewidywalny. Nic dziwnego, że tak rzadko pojawia się we współczesnej rzeźbie. Klonowska od lat udowadnia jednak, że potrafi je ujarzmić. A jednocześnie – że nie zależy jej tylko na efekcie wizualnym. Każda rzeźba ma w sobie opowieść, która działa na kilku poziomach: estetycznym, symbolicznym i emocjonalnym.

Galeria, w której prezentowana jest wystawa – Oranżeria w Centrum Rzeźby Polskiej – doskonale wydobywa wszystkie niuanse prac. Gra światła, przezroczystość szkła i przestrzeń, która pozwala każdej rzeźbie oddychać – to wszystko sprawia, że ekspozycja działa intensywnie, ale bez nachalności.

To już ostatnia szansa!

Wystawa została przygotowana we współpracy z Muzeum Reiss-Engelhorn w Mannheim. Jej kuratorką jest Marta Smolińska, a koordynację powierzono Paulinie Kuhn. To jeden z tych projektów, które spokojnie mogłyby jeździć po największych europejskich galeriach. Tym bardziej warto wykorzystać ostatni tydzień, by zobaczyć ją, zanim zniknie.

 "Szklana menażeria" Marty Klonowskiej dostępna jest tylko do 13 kwietnia 2025 roku w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. To wystawa, która zachwyci każdego, nie tylko miłośników rzeźb.

To też może cię zainteresować: Tych wydarzeń nie może przegapić żaden miłośnik sztuki współczesnej. Zapisz ich daty w kalendarzu!