Ważny sygnał dla właścicieli psów, którzy podczas spacerów puszczają swoje czworonogi wolno. Przypominają o tym administratorzy facebookowej strony "Co mówi pies".
Jeśli idziesz na spacer i widzisz osobę, która zasłania sobą swojego psa, a Twój biega luzem:
- STAŃ w miejscu (w ten sposób oznajmiasz mową ciała swojemu psu "stop, poczekaj")
- Zawołaj swojego psa, jednocześnie ODCHODZĄC w drugą stronę (pokażesz psu, że nie musi się angażować w tę interakcję, a on też chętnie za Tobą podąży - wystarczy czasami odejść tylko kilka kroków)
- Zapnij swojego psa na smycz (to ułatwi mu niepodejście do zasłanianego przez Opiekuna drugiego psa)
- Trzymając swojego psa na krótkiej smyczy przejdź jak najszerszym łukiem obok, oddzielając swojego psa ciałem od mijanej osoby i jej psa (to pokaże Twojemu psu, że to TY go chronisz, a on nie musi przejmować kontroli nad sytuacją).
Dlaczego to takie ważne? Osoba, która zasłania swojego psa, chce mu pokazać, że nie musi spotkać bezpośrednio tego nadchodzącego zwierzaka. Chce mu pokazać, że jest z nią bezpieczny.
Ten gest robi również po to, by pokazać twojemu psu, by się nie zbliżał. Prosi o przestrzeń.
- Najczęściej jest w trakcie pracy nad problemami swojego psa - czytamy na Facebooku. - Psy nie muszą się ze sobą spotykać. Są psy, które nie lubią innych psów lub chcą z nimi kontaktu tylko bez smyczy, na co nie ma często możliwości w przestrzeni miejskiej.
Takie kroki należy podjąć zwłaszcza w przypadku, gdy nasz pies, widząc drugiego psa kładzie się na ziemi, obniża głowę i spowalnia krok.
- To są sygnały komunikacji agresywnej - wyjaśnia autor posta. - W ten sposób Twój pies grozi drugiemu, mówiąc, żeby nie zbliżał się. Żąda przestrzeni i czasu. Jeśli drugi Opiekun ze swoim psem wtedy stanie, ale Ty idziesz dalej, zmuszasz swojego psa do wejścia w tę interakcję i do podjęcia działania (czasem oznacza to, że nasyłasz swojego psa do ataku). Jeśli takie sytuacje będziesz powtarzać, Twój pies będzie miał coraz gorsze podejście do innych psów i coraz mniejsze zaufanie do Ciebie.