#jawtraining na TikToku
#jawtraining to nowy trend z TikToka pokazujący, jak przy pomocy przygryzania silikonowej piłeczki, tzw. jawline ball, wyostrzyć sobie linię żuchwy. To w tej chwili tak pożądana cecha, jak wrzeźbione pośladki czy brzuch. Ostra linia żuchwy to dziś marzenie wielu młodych osób i oznaka atrakcyjności. W powszechnym przekonaniu, to właśnie dzięki perfekcyjnym konturom twarzy idole tacy jak Jungkook, Timothée Chalamet, Zendaya czy Gal Gadot, wypadają doskonale przed kamerą i zgarniają kolejne kontrakty reklamowe.
#jawtraining: Jak poprawić kontur twarzy ćwiczeniami?
W sieci można znaleźć już tysiące filmików instruujących, jak samemu, przy pomocy ćwiczeń poprawić kontury twarzy. Według influencerów wystarczy przez trzy miesiące, po 20-30 minut dziennie zagryzać silikonowy jaw exerciser, aby rozwinąć 3 kluczowe mięśnie odpowiadające za funkcje żucia:
- skroniowy,
- żwacz,
- przyśrodkowy.
Kanciasta żuchwa za cenę zdrowia?
Efektem tego ma być bardziej kanciasta żuchwa, ostrzejsze rysy oraz poprawione proporcje całej twarzy. I chociaż faktycznie, w wyniku samodzielnych ćwiczeń zmiany w wyglądzie zachodzą, to specjaliści ostrzegają - to niebezpieczny trend, który może przyczynić się do problemów bólowych w okolicach głowy, szyi i twarzy, a w konsekwencji - dysfunkcji stawów skroniowo-żuchwowych i „przeskoków” lub „kliknięć” w tym obszarze.
- Stawy skroniowo-żuchwowe są wyjątkowymi stawami w naszym ciele, ponieważ pracują razem i jeden bez drugiego nie może funkcjonować. Mają zdolność poruszania się na boki, ale też do przodu i do tyłu. Łącząc żuchwę z kośćmi skroniowymi sprawiają, że możemy mówić, prawidłowo rozgryzać jedzenie czy ziewać. Przesadne obciążenie może jednak prowadzić do poważnych schorzeń, w tym do rozwoju TMD, czyli temporomandibular disorders - dysfunkcji stawu skroniowo-żuchwowego - wyjaśnia Justyna Walczewska, fizjoterapeuta z centrum Medicover Stomatologia Plac Konstytucji w Warszawie.
- Tak się właśnie dzieje, kiedy zaczynamy zagryzać gumową piłeczkę, która rzekomo ma nam pomóc w uformowaniu konturu żuchwy. Siła, z jaką jest zaciskana, a według niektórych producentów wynosi ona nawet 20 kg, jest tak duża, że może doprowadzić do całego szeregu zgubnych konsekwencji. Jeśli dołożymy do tego fakt, że czynność tę powtarza się miesiącami, codziennie nawet przez pół godziny, doprowadzamy do przeciążenia mięśni i stawów, w efekcie mamy gotowy przepis na rozwój patologicznych zmian w stawach. I to na własne życzenie - przestrzega fizjoterapeutka.
- To tak, jakbyśmy każdego dnia żuli jednocześnie po kilkadziesiąt gum lub zjadali pół kilograma orzeszków ziemnych na raz. Tylko, czy ktoś tak robi? - dodaje Walczewska.
Jak wskazują specjaliści, #jawtraining może doprowadzić do:
- rozwoju TMD, czyli temporomandibular disorders - dysfunkcji stawu skroniowo-żuchwowego,
- bólu głowy,
- uczucia zatykania lub piszczenia w uszach,
- zaciskania lub zgrzytania zębami (bruksizm),
- ścierania się zębów,
- uczucia „zmęczonej” twarzy,
- recesji dziąseł,
- przemieszczenia dysku stawowego,
- zwyrodnienia stawu skroniowo- żuchwowego, a także zwiększona bądź częściej zmniejszona jego ruchliwości.
- Stosując takie ćwiczenia, musimy liczyć się z tym, że za parę miesięcy wylądujemy u dentysty, a potem na wielomiesięcznej rehabilitacji u fizjoterapeuty, nie tylko z "klikającą" i "skrzypiącą” jak stare drzwi szczęką, ale przede wszystkim z silnym bólem całej twarzy, kręgosłupa szyjnego i wielu innych obszarów - mówi mgr Justyna Walczewska.
Niestety, ćwiczenia inspirowane tutorialami z TikToka czy Youtube mogą skutkować nie tylko bólem, ale również trwającymi tygodnie wizytami u dentysty. Konieczne może być m.in. założenie aparatu ortodontycznego, wstawienie implantów, a nawet operacja!