W trakcie maratonu, temperatura sięgała nawet 30 st. C.; wilgotność wynosiła ok. 80 proc. Trudne warunki atmosferyczne sprawiły, że linii mety nie zdołała przebiec ponad jedna czwarta męskiej części sportowców. Ale to nie warunki atmosferyczne stanowiły problem w ukończeniu biegu. Maratończycy nie mieli odpowiedniego nawodnienia. Wszystko dlatego, że jeden z zawodników - Morhad Amdouni - strącił cały rząd butelek z wodą, chwytając dla siebie ostatnią.
„Poziom nawodnienia każdego biegacza miał kluczowe znaczenie” - zgodnie przyznają eksperci w zagranicznych mediach.
Ten bardzo niemiły gest biegacza, uchwyciła kamera na ok. 28. kilometrze maratonu, którego cały dystans wynosi 42,195 km. Fragment szeroko udostępniany jest w mediach społecznościowych, a internauci nie zostawiają na Francuzie suchej nitki. Na nagraniu widać, jak francuski maratończyk celowo wyciąga otwartą dłoń w kierunku rzędu butelek z wodą. Zamiast sięgnąć po pierwszą z brzegu, zrzuca kilkadziesiąt z nich na ziemię, chwytając dla siebie dopiero ostatnią.
ZOBACZCIE PONIŻEJ:
Ten gest zemścił się na maratończyku. Pokonanie całego dystansu zajęło Francuzowi 2 godziny 14 minut i 33 sekundy, plasując go na szczęście dopiero na 17. miejscu. Sześć minut przed nim na metę dobiegł Eliud Kipchoge - Kenijczyk, który obronił tytuł mistrza.