Wysoka temperatura, duża wilgotność powietrza sprawiają, że tenisiści narzekają na warunki, w jakich rywalizują o olimpijskie laury. W środę z powodu wyczerpania po pierwszym secie zrezygnowała z dalszej gry Hiszpanka Paula Badosa, która w drugiej rundzie wyeliminowała Igę Świątek. Problemy z oddychaniem miał też Miedwiediew. Rosyjski wicelider światowego ostatecznie pokonał trudności i wygrał z Fogninim 6:2, 3:6, 6:2, ale wcześniej pozwolił sobie na złośliwości w rozmowie z arbitrem.
CZYTAJ TAKŻE: Olimpiada 2020 SIATKÓWKA - kiedy następny mecz Polaków? Z kim gramy?
Daniił Miedwiediew: dokończę mecz, ale co będzie, jeśli umrę
Sędzia, zaniepokojony stanem zdrowia Rosjanina, podczas jednej z przerw w grze zapytał go, czy wszystko jest w porządku i czy jest w stanie kontynuować grę.
"Wszystko w porządku. Mogę dokończyć mecz, ale mogę też umrzeć. A jeśli umrę, czy federacja (ITF) weźmie odpowiedzialność?" - odpowiedział rosyjski tenisista.
Zawody olimpijskie odbywają się pod szyldem ITF, w przeciwieństwie do cyklicznych imprez ATP czy WTA. Tenisiści i tenisistki zwracali uwagę, że nieraz upał na kortach jest trudny do wytrzymania, apelowali o przekładanie meczów na późniejszą porę, ale udało się to jedynie w nielicznych przypadkach.
Z Polaków w tenisowej rywalizacji pozostał tylko mikst Iga Świątek - Łukasz Kubot, którzy w środę awansowali do ćwierćfinału. W czwartek ich kolejnymi przeciwnikami będą Rosjanie Jelena Wiesnina i Asłan Karacew.