Wielkanoc to czas odradzania się życia, nadziei i rodzinnego ciepła. W polskiej tradycji to także święto nierozerwalnie związane z religią i obrzędami ludowymi, które przetrwały wieki. Choć wiele z nich dziś przybiera nowoczesne formy, w niektórych zakątkach Polski wciąż można poczuć ducha dawnych zwyczajów. I to właśnie w tych lokalnych rytuałach tkwi prawdziwy urok Wielkanocy – różnorodny, barwny i bardzo nasz.
Kujawski pogrzeb żuru i śledzia
W ostatnie dni Wielkiego Postu w wielu kujawskich wsiach organizowany jest symboliczny "pogrzeb żuru i śledzia". To rytuał o charakterze satyrycznym, mający na celu pożegnanie postnych potraw i powitanie świątecznych przysmaków. Często towarzyszy mu pochód z drewnianą beczką udającą żur lub z kukłą śledzia, które następnie są topione w stawie lub zakopywane w ziemi. Wszystko oczywiście z przymrużeniem oka – to radosna zapowiedź nadchodzącego świętowania.
Palmowa niedziela na Podhalu i Kurpiach
Zanim przyjdzie Wielkanoc, musi być Niedziela Palmowa. W wielu miejscach w Polsce to dzień wyjątkowo widowiskowy – szczególnie na Podhalu i Kurpiach. Górale przygotowują własnoręcznie robione palmy ozdobione wiecznie zielonym bukszpanem, jałowcem i bibułkowymi kwiatami. Z kolei na Kurpiach palmy osiągają nawet kilka metrów wysokości i przypominają dzieła sztuki ludowej. To właśnie tu co roku odbywają się konkursy na najpiękniejszą i najwyższą palmę, które przyciągają tłumy turystów i miłośników folkloru.
Wielki Tydzień i tajemnicze straże grobowe
W Wielki Piątek i Wielką Sobotę w wielu regionach Polski można spotkać tzw. straże grobowe. Najbardziej znane pochodzą z okolic Rzeszowa, gdzie tzw. turki – mężczyźni przebrani w stroje przypominające żołnierzy napoleońskich – czuwają przy Grobie Pańskim. Ich obecność to symboliczna ochrona i jednocześnie wyjątkowy element lokalnego kolorytu. W niektórych miejscowościach straże wykonują nawet musztry paradne i salwy honorowe.
Krakowski Emaus i Siuda Baba z Wieliczki
Poniedziałek Wielkanocny w Krakowie to przede wszystkim Emaus – odpust na Salwatorze. Dawniej był to czas zalotów i spotkań towarzyskich, dziś to okazja do spacerów i zabawy przy straganach z obwarzankami i drewnianymi zabawkami. W pobliskiej Wieliczce natomiast pojawia się Siuda Baba – czarny od sadzy przebieraniec, który wędruje po mieście i… brudzi młode dziewczyny. Ten dawny pogański obrzęd symbolizuje oczyszczenie i powrót wiosny.
Śmigus-dyngus – nie tylko lanie wodą
Choć dziś śmigus-dyngus kojarzy się głównie z wodną bitwą, jego korzenie sięgają dawnych obrzędów oczyszczania i zalotów. W niektórych wsiach, zwłaszcza na Lubelszczyźnie czy na Podlasiu, zachował się zwyczaj dyngowania, czyli chodzenia po domach z życzeniami i śpiewami. Chłopcy oblewali dziewczęta wodą, a w zamian dostawali kraszanki, ciasto lub drobne datki. Tradycja ta powoli zanika, ale są miejsca, gdzie wciąż żyje – szczególnie tam, gdzie lokalna społeczność dba o swoje dziedzictwo.
Może więc w tym roku, oprócz pieczenia mazurka i szykowania koszyczka, warto przyjrzeć się bliżej temu, jak świętuje się w innych częściach kraju? Choćby po to, by przemycić choćby jeden element do własnych obchodów – i poczuć, jak tradycja łączy regiony i pokolenia.