Ile Rosja straciła na wojnie z Ukrainą?
Od początku ataku Rosji na Ukrainę, armia Putina straciła setki maszyn, często wraz z załogami. Największe sukcesy w niszczeniu konwojów mają bezzałogowe drony Bayraktar TB2. Forbes Ukrainę zrobił bilans strat rosyjskiego wojska w Ukrainie w ujęciu finansowym. Oczywiście trudno jest podać dokładną kwotę strat, ale można oszacować, ile kosztowały wszystkie rozbite czołgi, śmigłowce, myśliwce oraz transportery.
Według danych podanych prze ukraińskiego Forbesa w ciągu 10 dni inwazji Rosja straciła w Ukrainie maszyny o wartości około 3 miliardów dolarów! Na tę sumę składa się 251 zniszczonych czołgów, 33 samolotów, 37 śmigłowców oraz 939 pojazdów opancerzonych. Same czołgi to koło miliard dolarów strat. Wyliczenie Warto dodać, że Forbes nie ujął w wyliczeniu strat wyposażenia rosyjskich żołnierzy, których w Ukrainie poległo już prawie 11 tysięcy.
Warto zaznaczyć, że są to wyliczenia szacunkowe, bo nie wiadomo na przykład, jakie dokładnie myśliwce zostały zestrzelone przez ukraińskich obrońców. To jest o tyle istotne, że ich rozpiętość cenowa potrafi być ogromna. Zniszczony Su-25 to koszt około 11 milionów dolarów, ale nowocześniejszy Su-34 wart jest aż 36 milionów dolarów. Do tego dochodzi koszt zainstalowanego uzbrojenia i modernizacji. Tak czy inaczej, straty w sprzęcie wojskowym po stronie rosyjskiej są olbrzymie.
Zdaniem analityków każdy dzień ataku na Ukrainę może kosztować Federację Rosyjską nawet 20 miliardów dolarów. Ten wynik jest efektem już nałożonych sankcji ekonomicznych i gospodarczych na ten kraj. Doszło do zamknięcia rosyjskiej giełdy oraz największego w historii spadku wartości rubla, aż o 1/3. Chociaż podobno Putin zgromadził wielkie depozyty środków i surowców, to niewątpliwe wciąż rosnąca skala sankcji może doprowadzić do olbrzymiego kryzysu gospodarczego w tym kraju i stracone 3 miliardy dolarów w sprzęcie wojskowym to nic w porównaniu ze stratami, jakie przyniesie Kremlowi wywołanie wojny z Ukrainą.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Polecany artykuł: