Aktualizacja: godz. 11
Jak informuje stołeczna policja, po godz. 8 doszło do przepychanek protestujących z funkcjonariuszami.
Policjanci KSP prowadzą działania na ulicach Warszawy. Niestety jest już pierwszy zatrzymany. Powodem jest naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Policjanci użyli ŚPB w postaci kajdanek i siły fizycznej - czytamy na Twitterze stołecznej komendy.
Wkrótce, zatrzymane zostały kolejne osoby.
Policjanci KSP prowadzą działania na ulicach Warszawy. Niestety jest już pierwszy zatrzymany. Powodem jest naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Policjanci użyli ŚPB w postaci kajdanek i siły fizycznej - poinformowali funkcjonariusze.
Łącznie zatrzymanych zostało 6 osób.
Protestujący zaczęli zbierać się w okolicach pl. Piłsudskiego już po 7 rano. Według zapowiedzi organizatorów, mieli oni zablokować "schody Jarosława", czyli Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej, który znajduje się na placu.
Strajk przedsiębiorców - Warszawa
Już od rana, na Krakowskim Przedmieściu roiło się od policjantów. Dostęp do pl. Piłsudskiego był całkowicie zablokowany. Na miejscu zjawił się Paweł Tanajno, były kandydat na prezydenta, który aktywnie wspiera protestujących przeciwko obostrzeniom przedsiębiorców. Niedługo po przyjeździe, Tanajno został zatrzymany przez policję.
Obecnie, cały plac otoczony jest policyjnymi radiowozami. Wokół gromadzą się protestujący, rozbici na grupki. Łącznie jest to kilkaset osób.
Największe zgromadzenie zauważyliśmy w Ogrodzie Saskim, na wysokości pomnika nieznanego żołnierza. Protestujący odpalili race.
Na 10 kwietnia, w rejonie pl. Piłsudskiego, zarejestrowanych zostało siedem zgromadzeń - maksymalnie do pięciu osób. Protestujący przekonywali, że będzie ich od kilkuset do nawet kilku tysięcy.
- Plac Piłsudskiego będzie w sobotę należał do nas - mówił Michał Wojciechowski z protestu przedsiębiorców.