Spis treści
Stan wyjątkowy w Peru po śmierci piosenkarza
W poniedziałek, 17 marca rząd Peru zdecydował o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na 30 dni w stołecznej prowincji Lima i prowincji Callao. W wyniku tej decyzji zawieszono część swobód konstytucyjnych takich jak swoboda przemieszczania się czy organizowania zgromadzeń. To pokłosie tragicznej śmierci piosenkarza Paula Floresa, członka zespołu Armonia 10 wykonującego muzykę w stylu cumbia. Muzyk zginął rankiem 16 marca, kiedy nieznani napastnicy otworzyli ogień do autokaru, którym jechał zespół. Przemieszczali się wtedy z jednego koncertu na drugi.
Premier Peru Gustavo Adrianzén zapowiedział na platformie X, że do pomocy w walce z przestępczością zostaną oddelegowani żołnierze tamtejszych sił zbrojnych. Do tej pory zwalczaniem przestępczości zajmowała się wyłącznie policja, a teraz będzie w tym pomagało wojsko. Premier w swoim wpisie odniósł się także do śmierci słynnego piosenkarza. "Zapewniam, że ta odrażająca zbrodnia nie pozostanie bezkarna" - napisał krótko.
Peru: narastająca fala przestępczości
Muzycy zespołu Armonia 10 przyznali, że od pewnego czasu otrzymywali pogróżki. Nieznani przestępcy chcieli wymusić haracz od grupy muzycznej. Według relacji członków zespołu domagano się od nich dużych sum pieniędzy. Co ważne, w grudniu zeszłego roku doszło do podobnego ataku na muzyków. Wtedy jednak nikt nie zginął.
Obecnie w Peru panuje narastająca fala przestępczości, w którą wpisuje się zabójstwo sławnego piosenkarza. Liczba wymuszeń i napadów wzrosła w ostatnich latach szczególnie w Limie, stolicy kraju. Z tego powodu mieszkańcy przestali się czuć bezpiecznie i protestowali przeciwko działaniom rządu. Prezydentka Peru Dina Boluarte po śmierci Paula Floresa zakomunikowała, że "poważnie rozważa" ponowne wprowadzenie kary śmierci dla morderców. Na ten moment w tym państwie kara śmierci grozi jedynie za zdradę stanu.
Jarosław Kaczyński o śmierci Barbary Skrzypek. „Nie zostawimy tej sprawy”