SQUID – oszustwo zbudowane na fali popularnego serialu
Chociaż nowa kryptowaluta Squid była podejrzana od samego początku nie zniechęciło to internautów do jej kupowania. Squid był kryptowalutą, która miała być używana w internetowej grze Squid game. Gra bazująca na bijącym rekordy popularności serialu miała wystartować w listopadzie.
Strona promująca projekt została stworzona zaledwie 3 tygodnie temu. Powiedzieć, że strona o kryptowalucie Squid była niedopracowana to mało – na stronie pełno było literówek i błędów językowych. Token Squid we wtorek 26 października kosztował około 1 centa, w niedzielę 31 października waluta warta była już około 33 dolarów. W zaledwie kilka dni kryptowaluta odnotowała wzrost o ponad 35 tys. procent! W szczytowym momencie tuż przed „zwinięciem biznesu” token wart był 2 861 dolarów. Wartość tokena wzrosła do ponad 2 tysięcy dolarów, a chwilę później straciła całą wartość.
Hakerzy przeprowadzili tzw. wyciągnięcie dywanu spod projektu i zgarnęli na tokenie Squid ponad 3,38 miliona dolarów. Biznes zamknęli 1 listopada ok. 10.40 czasu polskiego i bardzo szybko dokonali wypłaty wszystkich zebranych środków. Wszystkie strony dotyczące projektu, jak i wszystkie kanały social media związane z tym właśnie produktem zniknęli jak jej twórcy, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów.
Nie jest to pierwszy przykład na to, że hakerzy wykorzystują popularność jakiegoś serialu. Wychodzi na to, że „czerwone flagi” umieszczone przy projekcie i wcześniejsze przekręty nie nauczyły inwestorów w kryptowaluty rozwagi, ponieważ identyczny "rug pull" odbył się w 2021 roku z kryptowalutą Mando. Token ten powstał podobnie jak Squid na fali popularności serialu „Mandalorian”, oczywiście bez zgody i wiedzy jego twórców. Gdy tylko uzbierała się spora suma na koncie hakerów zniknęli oni z wpłaconymi przez inwestorów środkami.