Spotkanie Trump - Zełenski skończyło się kłótnią
Prezydent Ukrainy przybył na spotkanie w Białym Domu, by podpisać umowę ramową o partnerstwie w wydobyciu minerałów krytycznych i innych zasobów naturalnych Ukrainy. Podpisanie dokumentu planowano na godz. 19:00 czasu polskiego. Wtedy też obaj przywódcy mieli wystąpić na wspólnej konferencji prasowej. Ostatecznie stało się jednak inaczej. Trump oskarżył Zełenskiego o brak szacunku i zarzucał mu, że igra z III wojną światową.
- Problem polega na tym, że dałem ci siłę, żebyś był twardzielem, ale nie sądzę, żebyś był twardzielem bez Stanów Zjednoczonych. Twój naród jest bardzo odważny, ale albo zawrzesz umowę, albo wycofujemy się, a jeśli się wycofamy, będziesz musiał walczyć. Nie sądzę, żeby to dobrze poszło i się o tym przekonasz - mówił podniesionym głosem Trump, zwracając się do Zełenskiego i kończąc kilkuminutową kłótnię.
Do sporu doszło po tym, gdy do dyskusji włączył się wiceprezydent JD Vance. Kiedy korespondent Polskiego Radia zapytał Trumpa o obawy o jego zbyt dużą sympatię do Władimira Putina, prezydent odparł, że nie jest sprzymierzony z żadną ze stron konfliktu, lecz zauważył, że Zełenski pała nienawiścią do Putina, co utrudni mu zawarcie porozumienia. - On ma ogromną nienawiść i rozumiem to, ale mogę ci powiedzieć, że druga strona (Rosja) też go nie kocha. Więc to nie jest kwestia sprzymierzania się - powiedział Trump.
Vance dodał potem, że Joe Biden "mówił twardo o Putinie", lecz pozwolił mu zniszczyć Ukrainę, a Trump chce spróbować dyplomacji. Wtedy Zełenski zwrócił się do Vance'a, wytykając mu, że Putin wielokrotnie łamał podpisywane porozumienia. - Więc co to za rodzaj dyplomacji, o jakim mówisz, JD? - pytał Zełenski. - Mówię o takim rodzaju dyplomacji, który położy kres niszczeniu twojego kraju - odparł Vance, zarzucając Ukraińcowi brak szacunku. - Teraz wy chodzicie i zmuszacie poborowych do pójścia na front, bo macie problemy kadrowe. Powinieneś podziękować prezydentowi, że próbuje zakończyć ten konflikt - dodał.
Kiedy Zełenski powiedział, że Ameryka nie czuje tego, co czuje Ukraina, ale może kiedyś, Trump odparł: "Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby cokolwiek dyktować. To właśnie robisz". Do kłótni włączył się też wiceprezydent Vance, który poradził Zełenskiemu, by podziękował Trumpowi. Trump dodał, że Zełenski nie okazuje mu szacunku. - Igrasz życiem milionów ludzi. Igrasz z III wojną światową - oskarżał Trump do prezydenta Ukrainy.
Ostatecznie konferencja prasowa Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego została odwołana. Nie doszło także do podpisania zapowiadanej umowy, a prezydent Ukrainy opuścił Biały Dom.
Czytaj również: Nie ma porozumienia! Trump pisze o braku szacunku
Donald Tusk zwrócił się do ukraińskiego prezydenta
Po starciu Trumpa z Zełenskim głos w mediach społecznościowych zabrał krótko Donald Tusk. Polski premier w jasny sposób zasygnalizował, która strona sporu może liczyć na jego wsparcie.
"Drogi prezydencie Zełenski, drodzy ukraińscy przyjaciele, nie jesteście sami" - napisał polityk.
Czytaj również: Jest reakcja prezydenta Ukrainy po spotkaniu z Trumpem. Świat reaguje na kłótnię prezydentów
Wpis po spotkaniu Trump - Zełenski opublikował także marszałek Sejmu Szymon Hołownia. "Nie trzy dni, nie trzy miesiące, ale trzy lata odwagi i determinacji. Prezydencie Zełenski - szacunek. Ukraino - jesteśmy z wami" - napisał.
"Nasi sojusznicy wielokrotnie udowodnili, że szczera i odpowiedzialna współpraca jest dla nas wszystkich fundamentem bezpieczeństwa. Ta współpraca potrzebuje dziś spokoju i jedności, nie negatywnych emocji. Wróg jest w innym miejscu" - napisał natomiast na platformie X wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.