Pierwsze doniesienia o wielkim meteorycie, który spadł w okolicy Oslo pojawiły się w nocy około godziny 1.00 z soboty na niedzielę. Świadkowie zapewniali, że podczas zdarzenia można było usłyszeć charakterystyczne dudnienie, a nawet poczuć mocniejszy powiew wiatru. Jak podaje agencja Reuters fragment meteoru mógł uderzyć w duży, zalesiony teren znajdujący się ok. 60 km na zachód od stolicy kraju, Oslo. Trwają poszukiwania szczątków kosmicznej skały.
Spadł wielki meteoryt. „To było szalone”
Morten Bilet w rozmowie z agencją Reuters opowiedział o tym, co zobaczył w nocy z soboty na niedzielę, jak stwierdził: To było szalone!
- To, z czym mieliśmy do czynienia zeszłej nocy, to duża skała podróżująca prawdopodobnie z obszaru między Marsem a Jowiszem, czyli naszego pasa asteroid - mówił w rozmowie z Reuters Morten Bilet.
Trwają poszukiwania szczątków meteorytu, który mógł rozpaść się na mniejsze kawałki. Dodatkowo teren, w którym najprawdopodobniej można znaleźć jego kawałki jest trudno dostępny. Poszukiwania mogą trwać nawet 10 lat.
Polecany artykuł: