W Polsce jest zagrożenie radiacyjne? „To kłamstwo”
- Wciąż obserwowane są próby infekowania opinii publicznej nieprawdziwymi informacjami o rzekomym zagrożeniu radiacyjnym w Polsce. To kłamstwo mające wywołać niepokój. Wiarygodne informacje na stronie Państwowej Agencji Atomistyki! - napisał w środę na Twitterze sekretarz stanu w kancelarii premiera.
PPA komunikacie na stronie internetowej poinformowała w środę, że sytuacja radiacyjna w Polsce jest w normie. Wydała go "w związku z coraz liczniej powielanymi w mediach nieprawdziwymi informacjami na temat zagrożenia radiacyjnego w Polsce".
- Czasowe, podwyższone wartości naturalnego tła promieniowania nie są niczym nadzwyczajnym i występują regularnie m.in. w trakcie opadów deszczu - wskazano w materiale na stronie internetowej Agencji
Agencja wyjaśniła, że w ostatnich dniach na wykresach z wynikami pomiarów promieniowania jonizującego nie tylko w Polsce, ale i w Europie "mogliśmy obserwować, tzw. „piki”, czyli wzrosty wartości odnotowywanych przez stacje wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych".
- To standardowa sytuacja i w żaden sposób niezagrażająca zdrowiu czy życiu ludzi oraz środowisku. Regularne podwyższenia mocy dawki są zjawiskiem naturalnym i występują np. w przypadku opadów atmosferycznych. Przez kontynent, w tym przez Polskę przechodzi front atmosferyczny, który przynosi niekiedy znaczne opady deszczu. To one właśnie powodują "skoki" na wykresach - napisała Państwowa Agencja Atomistyki.
Podwyższone wartości w Lublinie. Eksperci wyjaśniają
- W mediach udostępniane są również wykresy ze stacji Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie monitorującej radioaktywność w Lublinie. Na tych wykresach obserwujemy podwyższone wartości bizmutu-214. To także efekt opadów atmosferycznych - zapewnia Agencja.
Jednocześnie Państwowa Agencja Atomistyki wyjaśnia, co to za substancja
- Bizmut-214 jest jednym z radionuklidów z szeregu uranowo-radowego (w tym pochodnym naturalnego, promieniotwórczego gazu Radonu-222). Naturalnie występuje on na powierzchni ziemi oraz w atmosferze w postaci aerozoli. Podczas deszczu aerozole zawierające Bi-214 są wzbijane z powierzchni ziemi, a także wymywane z atmosfery. Docierając do detektora możliwe jest zmierzenie promieniowania gamma emitowanego przez ten izotop. Powoduje to wzrost tła promieniotwórczego - sprecyzowała Państwowa Agencja Atomistyki w materiale.
Jak zaznaczają, nie są one szkodliwe.
- Ważne! Wartości te są niskie i nie stwarzają zagrożenia dla życia lub zdrowia. Warto zaznaczyć, że izotop ten nie jest wykorzystywany w żadnym przemyśle, w tym zbrojeniowym - zaznaczyła państwowa instytucja.
Podała też, że jest w stałym kontakcie m.in. z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej czy ukraińskim urzędem dozoru jądrowego
Polecany artykuł: