Samolot, który leciał z Serbii do Jordanii, rozbił się w sobotę późnym wieczorem w pobliżu miasta Kawala na północnym wschodzie Grecji. Przed katastrofą pilot zgłaszał problemy techniczne i prosił o zgodę na lądowanie awaryjne. Jeden ze strażaków powiedział greckiej telewizji, że samolot mógł przewozić niebezpieczne materiały. - Traktujemy ładunek jako materiał niebezpieczny – powiedział przedstawiciel miejscowej straży pożarnej.
Wcześniej straż pożarna poinformowała, że ukraiński Antonow mógł przewozić amunicję. Świadkowie mówią o pożarze jeszcze w czasie lotu i wielu eksplozjach po runięciu samolotu na ziemię.W niedzielę rano eksperci z wojska i greckiej Komisji Energii Atomowej rozpoczęli badanie wraku z zastosowaniem drona w obawie przed toksycznością nieznanego ładunku, informują greckie media.
Meridian wiąże katastrofę samolotu z techniczną awarią w powietrzu. Jak powiedział Bohdanowycz, ośmiu członków załogi, którzy zginęli w katastrofie to obywatele Ukrainy.
Nie powiedział, jaki ładunek był w samolocie. Oznajmił tylko, że „szczegóły są ustalane”.
Polecany artykuł: