Na nagraniu widać biegnącego rosyjskiego żołnierza

i

Autor: Archiwum/Twitter@TpyxaNews

Rosyjscy żołnierze tak szybko uciekają, że zapominają zabrać swoich!

2022-07-25 9:47

Wojna w Ukrainie trwa już pięć miesięcy. W ostatnich dniach w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak rosyjski żołnierz spada z ruszającego pojazdu pancernego. Później możemy dostrzec, jak za nim biegnie. Popularne w Rosji hasło "Nie porzucamy swoich" w tym wypadku się nie sprawdziło.

"'Nie porzucamy swoich" w akcji: rosyjscy okupanci tak szybko uciekają przed armią ukraińską, że zapominają po drodze o swoich" - przekazała TpyxaNews na Twitterze. Całą sytuację widać na poniższym nagraniu.

Zdaniem Roberta Lee, eksperta Foreign Policy Research Institute (FPRI), postawa rosyjskich wojsk była dotąd znacznie gorsza od oczekiwań, zarówno z uwagi na niemal "niemożliwy" do wykonania plan, jak i pod względem sztuki wojennej. Lee ocenił, że rosyjskie perspektywy na dalsze postępy są ograniczone.

Jak zaznacza, rosyjskie siły wyraźnie borykają się z problemem liczby dostępnych żołnierzy. Sprawiły one, że Rosja musi ściągać siły z najdalszych regionów, a nawet marynarzy z okrętów i zaawansowanych w wieku ochotników. "Z pewnością, jeśli widzimy na froncie 40-50-letnich rezerwistów, to nie jest dla Rosji dobry znak" - uważa analityk.

Jak dodaje, mniej wiadomo jest na temat dostępności sił po stronie ukraińskiej, a to jeden z najważniejszych czynników, od którego zależeć będzie przyszłość konfliktu i szanse na sukces ukraińskiej kontrofensywy. Lee uważa, że ukraińskie siły również poniosły duże straty, a anegdotyczne informacje wskazują, że żołnierze wysyłani po to, by uzupełniać straty w jednostkach frontowych, są słabo wyszkoleni.

Zaznacza też, że kluczowy będzie też sprzęt dostarczany przez Zachód. Jak ocenia, choć systemy HIMARS świetnie sprawdzają się w zakłócaniu i przerywaniu rosyjskiej ofensywy, nie wystarczą do przeprowadzenia skutecznej kontrofensywy, zwłaszcza w przypadku okopanych na południu Rosjan.

Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!