Trwa wojna w Ukrainie. Rosyjscy agresorzy najechali między innymi Charków. W ostrzale miasta zginęły dziesiątki osób, a na ulicach rozgorzały walki. Straty ponieśli też Rosjanie. Oprócz zabitych, wielu wzięto do niewoli, a jedną z grup rozbroili... aktywiści LGBTQ+. O wydrzeniu donosi serwis Israel Hayom. W artykule czytamy o oddziale, który ukrył się w jednej z piwnic. Jak się okazało, była to siedziba lokalnej organizacji działającej na rzecz osób nieheteronormatywnych. Jej członkowie, którzy sami chwycili za broń, pobili Rosjan i wzięli ich do niewoli.
Przeciw homofobicznemu tyranowi
Od dawna mówi się o wrogim nastawieniu kremlowskich władz wobec społeczności LGBTQ+. USA donosiło ONZ, że Rosja szykuje listę nazwisk dziennikarzy, mniejszości etnicznych i wyznaniowych oraz aktywistów i aktywistek LGBTQ+ z Ukrainy. Wszyscy mogliby się stać celami aresztowań lub morderstw w trakcie inwazji. Viktor Pilipanko, który miał przekazać serwisowi Israel Hayom informacje o rozbrojeniu grupy Rosjan, to ukraiński aktywista LGBTQ+. Niedawno wstąpił do wojska, a zdjęcie z towarzyszami broni udostępnił na Instagramie.