Rosyjski atak na Sumy
- Według wydziału ochrony zdrowia obecnie 74 osoby są ranne, w tym 13 dzieci" - przekazała rada miejska Sum.
To kolejny tragiczny przykład rosyjskiej agresji wymierzonej w ludność cywilną.
Na atak zareagował szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha, który ostro potępił rosyjskie działania.
- Moskwa mówi o pokoju, przeprowadzając brutalne ataki na gęsto zaludnione obszary mieszkalne w największych miastach Ukrainy. Kilka godzin temu w wyniku kolejnego strasznego rosyjskiego bombardowania centrum Sum rannych zostało kilkudziesięciu cywilów, w tym wiele dzieci - napisał Sybiha na platformie X.
Minister podkreślił, że "Zamiast wygłaszać puste deklaracje o pokoju, Rosja musi zaprzestać bombardowania naszych miast i zakończyć wojnę z ludnością cywilną. Wszelkie działania dyplomatyczne wobec Moskwy muszą być poparte siłą ognia, sankcjami i presją."
Do ataku doszło około godziny 14 czasu miejscowego. Rosjanie uderzyli w centrum miasta - w bloki mieszkalne i szkołę. Dzięki ostrzeżeniom, dzieciom udało się uciec do schronów.
Na miejscu dalej pracują służby. Udzielają pomocy poszkodowanym i zabezpieczają teren.