Wojna w Ukrainie trwa już piąty tydzień. Wojska Władimira Putina najechały terytorium naszego wschodniego sąsiada rankiem 24 lutego i chociaż do dzisiaj nie udało im się zdobyć tego kraju, działania są kontynuowane. Najgorsze jest to, że żołnierze Federacji Rosyjskiej skupiają się również na strzelaniu do ludności cywilnej, a negocjacje pokojowe między stronami nie przynoszą żadnego skutku w kontekście zakończenia wojny.
Według strony ukraińskiej, to co oglądamy w Ukrainie może być dopiero początkiem większej operacji wymierzonej w inne sąsiednie kraje Białorusi i Rosji. Mychaiło Podoljak doradca szefa urzędu prezydenta Ukrainy, przekonuje, że Federacja Rosyjska najeżdżając naszych zachodnich sąsiadów dopiero rozpoczęła podbój Europy. W następnej kolejności na celowniku Putina są Polska, kraje bałtyckie i Kazachstan.
"Federacja Rosyjska może dokonać ofensywy na pełną skalę na Polskę, państwa bałtyckie i Kazachstan w ramach globalnej specjalnej operacji militarnej mającej na celu demilitaryzację i denazyfikację. Tak oświadczył członek parlamentu rosyjskiego Sawostjanow. To tylko początek. Rosja otwarcie obiecuje, że będzie dużo europejskiej krwi" - napisał Podoljak cytowany przez Ukrinform.
Polecany artykuł: