To najlepsze szkoły podstawowe w Olsztynie. Są wyniki nowego rankingu Wasza Edukacja

i

Autor: Freepik

Edukacja

Rok po ograniczeniu prac domowych: Nauczyciele i rodzice chcą zmian. ZNP apeluje o dyskusję

2025-04-01 7:47

Minął rok od wprowadzenia przepisów ograniczających zadawanie prac domowych w szkołach podstawowych. Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) domaga się powrotu do dyskusji na temat możliwości ich oceniania. Nauczyciele wyrażają krytykę wobec obowiązujących regulacji, a rodzice coraz częściej proszą o zadawanie prac domowych. Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) zapowiada ewaluację wprowadzonych zmian.

Rok zmian w podejściu do prac domowych

1 kwietnia 2024 roku weszły w życie przepisy, które miały na celu ograniczenie obciążenia uczniów pracami domowymi. Zgodnie z nowymi regulacjami:

  • W klasach I-III szkół podstawowych prace domowe nie są zadawane, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą.
  • W klasach IV-VIII prace domowe nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń otrzymuje informację zwrotną na temat wykonanej pracy.

Resort edukacji argumentował, że zmiany te mają na celu poprawę dobrostanu uczniów, zapewnienie im więcej czasu na rozwijanie pasji i pogłębianie wiedzy. Jednak zapowiedź zmian spotkała się z krytyką ze strony polityków opozycji oraz środowiska nauczycielskiego.

Wątpliwości budził również termin wprowadzenia nowych regulacji – w trakcie roku szkolnego. Prof. Małgorzata Żytko z Wydziału Pedagogicznego UW w lutym ubiegłego roku w rozmowie z PAP sugerowała, że zmiany powinny być wprowadzone od września, wraz ze zmianami w podstawie programowej.

Resort edukacji tłumaczył, że termin wprowadzenia zmian był podyktowany „pilną potrzebą odpowiedzi na powszechne oczekiwanie środowiska szkolnego i wprowadzenie zmian w sposobie pracy (...) już po wiosennej przerwie świątecznej”. Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w opinii do projektu z połowy lutego ub.r. pisał, że „według wiedzy Rzecznika, opartej na publicznie dostępnych informacjach, głosy w debacie publicznej nie potwierdzają twierdzenia o powszechności takich żądań”.

Krytyka i obawy ZNP

Po roku obowiązywania nowych przepisów, Związek Nauczycielstwa Polskiego negatywnie ocenia wprowadzone zmiany. „Trzeba wrócić do dyskusji o możliwości oceniania pracy domowej” – powiedziała PAP rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis.

Związkowcy zgłaszali swoje wątpliwości już na etapie projektowania zmian, argumentując, że uderzają one w autonomię nauczyciela. Podkreślali, że prace domowe rozwijają u uczniów systematyczność, odpowiedzialność oraz motywują do pogłębiania wiedzy. Ich zdaniem, to nie prace domowe są powodem przeciążenia uczniów, lecz nadmierna ilość treści w podstawach programowych.

ZNP proponowało, aby nauczyciel miał możliwość oceny pracy domowej. Magdalena Kaszulanis zaznaczyła, że kwestią do przedyskutowania jest, czy miałaby to być ocena na wniosek ucznia, czy ocena pozytywna, wykluczająca możliwość postawienia oceny niedostatecznej.

Rzeczniczka ZNP zwróciła również uwagę na zmiany w okolicznościach, takie jak odchudzona o 20% podstawa programowa i planowana reforma programowa. „Uważamy, że także ze względu na ten kontekst, przepisy powinny się zmienić” - dodała Kaszulanis.

Rodzice zmieniają zdanie?

Z rozmów z nauczycielami wynika, że krytycznie oceniają oni wprowadzone rozwiązanie. Magdalena Kaszulanis zauważyła, że „w ciągu tego roku obserwujemy też, że zmieniło się podejście wielu rodziców, którzy na początku entuzjastycznie podchodzili do tej zmiany. Po roku coraz częściej zdarza się, że podczas zebrań z nauczycielami proszą o prace domowe”.

Podkreśliła, że nauczyciele motywują uczniów, ale nie zawsze chcą oni wykonywać dobrowolne zadania w domu. „Są bardzo świadomi swojego nowego prawa i to egzekwują” - dodała.

Ewaluacja MEN i plany na przyszłość

Minister edukacji zaznaczyła, że prace domowe stały się nieobowiązkowe i nie są oceniane, „natomiast prace domowe są i są zadawane”. Dodała, że sposób pracy nauczycieli „to jest kawałek autonomii zawodu nauczyciela”. „Mam świadomość, że danie im autonomii i wypracowania dobrych metod jest podstawą” - powiedziała.

Szefowa MEN zapowiedziała ewaluację tego, „w jaki sposób nieobowiązkowość działa, jaki przynosi efekt edukacyjny, jak wpływa na dobrostan dzieci”. Zaznaczyła, że będzie to działanie długofalowe, prowadzone we współpracy z Instytutem Badań Edukacyjnych, nauczycielami i kuratoriami. Barbara Nowacka wyraziła nadzieję, że ewaluacja będzie gotowa we wrześniu.

Ograniczenie prac domowych Nowacka zapowiadała obejmując urząd w grudniu 2023 roku. Apelowała wówczas do nauczycieli, by nie zadawali prac domowych na święta wielkanocne. „Do prac domowych trzeba podejść spokojnie, absurdalnych prac domowych, nadmiernie obciążających uczniów, nie powinno być” - powiedziała.

Na początku stycznia 2024 roku premier Donald Tusk "uroczyście ogłosił", że „tego problemu więcej nie będzie” odnosząc się do kwestii zadawania prac domowych na weekend i sprawdzianów na poniedziałek.

O zmianach negatywnie wypowiadali się politycy opozycji. Dariusz Piontkowski (PiS) mówił, że „zakaz prac domowych może oznaczać szybki upadek polskiego szkolnictwa”, a Krzysztof Bosak (Konfederacja) ocenił, że „zakaz prac domowych pogłębi lukę edukacyjnej między dziećmi z dobrych szkół a tymi z gorszych placówek”.

Wiceministra Katarzyna Lubnauer podkreślała, że „Nie jest prawdą, że prace domowe będą na każdym etapie zakazane, będą ograniczone”.

W kwietniu ubiegłego roku MEN wraz z IBE przygotowało informatory dla nauczycieli pt. "Jak wspierać uczniów w samodzielnym uczeniu się", zawierające m.in. przykładowe rozwiązania i dobre praktyki przydatne w zadawaniu prac domowych zgodnie z wymogami nowelizacji rozporządzenia.

Z sondy przeprowadzonej przez Sieć Organizacji Społecznych SOS dla Edukacji wynikało, że 82% nauczycieli uważa prace domowe za potrzebne, a 85% twierdzi, że to oni powinni decydować o ich ilości i rodzaju. Jednocześnie 57% sądziło, że ich liczba powinna być zmniejszona.

Nominacja nowych dyrektorów w poznańskich szkołach: