Wszystko zaczęło się 17 listopada 2019 r. To wtedy w Chinach, w mieście Wuhan na targowisku pojawił się pierwszy przypadek COVID-19. Dalsze zachorowania pojawiały się zarówno tam, jak i w pozostałych miastach Chin, bez przerwy do stycznia 2020 r. W drugiej połowie lutego ogniska zakażeń z setkami chorych wybuchły także w Korei Południowej, we Włoszech oraz w Iranie.
Polskie szpitale zaczęły się przygotowywać na to, co może się wkrótce wydarzyć i jest raczej nieuniknione. Ograniczane zaczęły być przyjęcia i odwiedziny. Sanepid wysyłał już pierwsze osoby na kwarantannę. Dezynfekowano autobusy i tramwaje.
13 marca 2020r. WHO oficjalnie podała, że Europa stała się centrum pandemii koronawirusa.
Początek pandemii w Polsce: panika
Pierwszy przypadek chińskiego wirusa COVID-19 pojawił się w województwa lubuskim pod Słubicami. Pan Mieczysław Opałka odwiedzał swoje córki w Niemczech. Gdy wrócił do Polski, zaczęło mu być nagle zimno. Pojawiła się gorączka i już wtedy wiedział, że coś się dzieje. Test na koronawirusa okazał się być pozytywny.
Po ogłoszeniu przez ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, że w Polsce stan epidemii jest nieunikniony, wśród ludzi wybuchła panika. Ze sklepowych półek znikał papier toaletowy, makarony, ryże, maseczki ochronne, rękawiczki jednorazowe i płyny antybakteryjne.
W skali międzynarodowej zostały podjęte działania, które miały zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażeń. Ograniczono podróże, odwołano loty, wprowadzono obowiązkowe kwarantanny. Nie było już wydarzeń kulturalnych i sportowych. Wszystkie masowe imprezy zostały odwołane, zamknięto restauracje i puby. Część państw zamknęła granice lub wprowadziła ograniczenia ruchu granicznego, w tym przylotów pasażerów, oraz restrykcje wobec osób przekraczających granice.
Po odkryciu koronawirusa u Pana Mieczysława, kolejne cztery przypadki zakażenia odnotowano 6 marca. Do końca marca 2020 roku było ich w Polsce ponad 2,5 tysiąca.
Do końca kwietnia potwierdzono łącznie 13 105 przypadków. Później liczba ta stale rosła. Do końca lipca przypadków zakażenia koronawirusem było już 45 346.
Jesień: II fala pandemii koronawirusa
W lecie wydawało się, że w Polsce pandemia koronawirusa na chwilę się zatrzymała. Otwarte zostały na chwilę siłownie i lokale gastronomiczne. Ludzie swobodnie podróżowali, a stan epidemii miał zmierzać ku końcowi. Tak się jednak nie stało. Najgorsze miało pojawić się właśnie jesienią. Zapanowała w Polsce druga fala pandemii i wróciliśmy do punktu wyjścia.
W październiku łączna liczba zakażeń wynosiła już 379 902. Listopad był pod tym względem jeszcze gorszy - wykryto ponad 620 tysięcy nowych infekcji, a łączny bilans wzrósł do 999 924. 7 listopada 2020 roku odnotowano najwyższy dotychczasowy dzienny bilans potwierdzonych zakażeń - 27 875 infekcji.
W grudniu tendencja zaczęła się odwracać, miesięczna liczba nowych przypadków zaczęła spadać. Ostatecznie w grudniu potwierdzono łącznie 1 305 774 infekcje, w styczniu było ich 1 515 889, do końca lutego- 1 711 772.
Do 3 marca w Polsce odnotowano 1 735 406 zakażeń koronawirusem.
Szczepienia przeciwko COVID-19
27 grudnia 2020 roku ruszyły w Polsce szczepienia przeciwko COVID-19. Jako pierwszy w Unii Europejskiej i co za tym idzie w Polsce został zatwierdzony preparat firm Pfizer i BioNTech. Później dołączyły szczepionki firm Moderna i AstraZeneca. Wszystkie trzy preparaty podawane są w dwóch dawkach.
Do 3 marca 2021 roku wykonano w Polsce 3 465 576 szczepień przeciwko COVID-19. Pierwszą dawkę szczepionki podano 2 250 835 razy, a drugą - 1 214 741.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski od połowy lutego informuje, że zauważalna jest trzecia fala epidemii. Widać stale trend wzrostowy nowych zachorowań, rośnie także liczba zakażonych osób wymagających hospitalizacji. Obawy ekspertów budzą m.in. mutacje koronawirusa i ich zakaźność. W Polsce monitorowany jest m.in. wariant brytyjski, południowoafrykański i brazylijski.
Od początku pandemii koronawirusa do 4 marca w Polsce zmarło 44 360 osób.