Wyrok w sprawie trzech kobiet zapadł we wtorek, 2 marca. Według sądu, zachowanie kobiet nie wypełniło znamion zarzucanych czynów.
Kobiety rozklejały wokół jednego z kościołów w Płocku naklejki z wizerunkiem Matki Boskiej z głową otoczoną tęczową aureolą. Jak mówiła jedna z oskarżonych, była to odpowiedź na Grób Pański, znajdujący się w świątyni, a mający wymowę anty-LGBTQ.
Akt oskarżenia wobec Elżbiety P., Anny P. i Joanny G. trafił do sądu w czerwcu 2020 r. Przedstawiono w nim zarzuty z art. 196. Kodeksu karnego, czyli obrazy uczuć religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci religijnej, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Proces w tej sprawie ruszył 13 stycznia 2021 r. Odbyły się dwie rozprawy - ostatnia 17 lutego. Prokurator oraz pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych - proboszcza płockiej parafii i Kai Godek, aktywistki pro life - wnieśli wówczas o wymierzenie wszystkim trzem oskarżonym kar ograniczenia wolności i prac społecznych. Obrona wniosła o uniewinnienie.
Podczas procesu, płocki proboszcz argumentował, że jego uczucia religijne zostały mocno zranione. Według duchownego, współżycie dwóch mężczyzn jest zaburzeniem i zboczeniem. Podobne argumenty przytaczała Kaja Godek.
Prokurator zażądała wymierzenia kary sześciu miesięcy ograniczenia wolności poprzez 30 godzin miesięcznie nieodpłatnych, kontrolowanych prac na cele społeczne. Do wniosku tego przyłączył się pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej aktywistki pro life Kai Godek.
Z kolei pełnomocniczka pokrzywdzonego i będącego zarazem oskarżycielem posiłkowym w sprawie byłego proboszcza parafii, gdzie rozlepiono nalepki, wniosła o karę półtora roku ograniczenia wolności w formie 30 godzin prac społecznych miesięcznie.