4 - dniowy tydzień pracy? Tak, on działa. Potwierdzają to badania przeprowadzone na Islandii. Niedawno opublikowane zostały jego oficjalne wyniki. Pierwszy z eksperymentów przeprowadzono w latach 2014 - 2019 roku i początkowo objął pracowników ośrodków opieki nad dziećmi oraz osoby zatrudnione w centrach usług. W kolejnym kroku grupa badawcza została rozszerzona o osoby pracujące w miejskim ratuszu oraz personel domów opieki. Drugie z kolei badanie odbyło się w latach 2017-2019. Uczestniczyło w nim 440 urzędników państwowych zatrudnionych w kilku różnych instytucjach rządowych. Biorący udział w badaniu mieli skrócony dzień pracy. Dotyczyło to zarówno pracujących w godzinach 9-17, jak i osób o nieregularnym czasie pracy. Wyciągnięte wnioski z testu są jak najbardziej pozytywne. Wyniki badań podważyły tezę sugerującą, że krótsze godziny pracy mogą negatywnie wpłynąć na produktywność. Analiza wykazała dużą wydajność pracowników i taką samą jakość oferowanych przez nich usług. Przez krótszy czas pracy, pracownicy byli bardziej zorganizowani i przekształcali swój harmonogram w taki sposób, aby zdążyć ze wszystkim przed rozpoczęciem weekendu.
4 - dniowy tydzień pracy w Polsce. Czy to możliwe?
Władze centralne Islandii stwierdzają ostatecznie, że 4 - dniowy tydzień pracy jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Kraje takie jak Hiszpania, Finlandia czy Ameryka również zaczynają eksperymentować w tej kwestii. A czy taki system jest realny w Polsce? Zdania są podzielone. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby konkretna firma wprowadziła u siebie skrócony tydzień pracy oddolnie. Mentalnie, Polacy lubią pracować. Według danych OECD Polska jest siódmym krajem na świecie pod względem liczby przepracowanych godzin – pracujemy 1895 godzin rocznie. Znajdujemy się tym samym w czołówce państw Unii Europejskiej. Dlatego też, gdy słyszymy o tego typu rozwiązaniach, nie do końca potrafimy sobie wyobrazić, czy rzeczywiście mogłoby to dobrze funkcjonować. Próbę skrócenia czsu pracy przedstawiała Partia Razem, a chwilę po niej PSL. Niestety bez większych efektów - projekt utknął przy zbieraniu podpisów.
Jak zauważa chociażby Washington Post, nie ma jednej ogólnej definicji czterodniowego tygodnia pracy. Część zwolenników tego pomysłu opowiada się za mniejszą liczbą godzin pracy spędzanych w ciągu dnia, a część za taką samą liczbą godzin, ale realizowanych w ciągu mniejszej liczby dni. Analogicznie jedni mówią o trzydniowym weekendzie, a inni o dodatkowym dniu wolnym w środku tygodnia.
W sondażu przeprowadzonym przez firmę Harris pod koniec maja, 82 proc. pracujących Amerykanów powiedziała, że wolałaby pracować mniej dni w tygodniu, nawet jeżeli oznaczałoby to więcej godzin pracy w ciągu dnia pracy.
Microsoft eksperymentował z czterodniowym tygodniem pracy w ubiegłym roku, w jednej ze swoich spółek zależnych w Japonii. Przez cały sierpień 2019 r. firma zamykała się co tydzień na piątek, sobotę i niedzielę. Wydajność pracowników skoczyła rok do roku o 40 proc. w górę.
A co o takim pomyśle sądzi nasz resort pracy? Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii na łamach portalu pulshr.pl zaznacza, że pomysł skrócenia tygodnia pracy jest rozwiązaniem umożliwiającym pracodawcy zastosowanie krótszego tygodnia pracy oddolnie, a nie odgórną regulacją normującą czas pracy.