Wojna w Ukrainie trwa już 64. dzień. Wojsku Władimira Putina w dalszym ciągu nie udało się zdobyć Kijowa, a po licznych porażkach i potwornych wizerunkowych wpadkach, prezydent Federacji Rosyjskiej postanowił skupić się na brutalnych działaniach w Donbasie. Taka sytuacja nie wszystkim w Rosji odpowiada: byli weterani publicznie przekonują, że Putin popełnia błąd i powinien natychmiast wrócić do wojny totalnej na całym terytorium Ukrainy.
ZOBACZ: Rosjanie wściekli na Putina! Żołnierze chcą zmiany sposobu działań w Ukrainie
Z kolei w rosyjskich mediach społecznościowych szerzy się dezinformacja na olbrzymia skalę. Do tego stopnia, że obywatele są przekonani, iż wojna rozpoczęta pod koniec lutego, to konflikt z całym NATO. A jak sytuacja wygląda w samym rosyjskim wojsku?
Rosyjscy oficerowie motywują żołnierzy do walki. Potworne metody
Okazuje się, że nie najlepiej. Według rozmów rosyjskich oficerów, przechwyconych i opublikowanych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, w armii Putina ciągle jest największy problem z morale żołnierzy. Szczególnie u tych, zrekrutowanych w ostatnim czasie.
ZOBACZ: Przerażające doniesienia z Ukrainy. Rosjanie założyli obóz koncentracyjny!
- Wszyscy są tu już w apatii, wszyscy są całkowicie zdemoralizowani. W rotach zostało po 10-15 osób w najlepszym przypadku. Do dokompletowania wysłali młodych, ok. 60 osób... połowa z nich to tchórze, k***a, panikarze, jest z nimi problem – słyszymy w opublikowanym nagraniu.
Szokujące jest jednak to, w jaki sposób oficerowie próbują pobudzić swoich żołnierzy do walki: - Moi też zaczęli się bardzo bać. Wszyscy są zmęczeni. Wszyscy bez sił. Nie mogę ich podnieść ani moralnie, ani fizycznie. Nawet rozstrzeliwuję. I bez pożytku – napisał w swojej korespondencji dowódca rosyjskiego pułku walczący w obwodzie charkowskim. Wynika z tego, że nawet rozstrzeliwania własnych ludzi są nieskuteczne. Żołnierze po prostu nie mają ochoty umierać za Putina.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: